Partner merytoryczny: Eleven Sports

Sceny pod siatką, Ukrainka znów to zrobiła. Grzmią o kompromitacji na Wimbledonie

Na kortach Wimbledonu oprócz wielu wybitnych pojedynków kibice byli również świadkami kilku nieprzyjemnych scen. Kolejny wybuch szału zaliczył Andriej Rublow, a zapachniało kontrowersją również przed środowym spotkaniem Dajany Jastremskiej z Warwarą Graczową. Podobnie jak miało to miejsce podczas Australian Open, tenisistka z Ukrainy nie podała ręki rywalce. Wywołało to mieszaną reakcję w mediach.

Przed meczem Dajany Jastremskiej z Warwarą Graczową doszło do nieprzyjemnych scen
Przed meczem Dajany Jastremskiej z Warwarą Graczową doszło do nieprzyjemnych scen/Daniel Kopatsch/Getty Images / x.com/EdimatorYT/Getty Images

Tenisiści z Rosji i Białorusi o dłuższego czasu mogą już rywalizować we wszystkich turniejach, choć nie ma mowy o zbliżającym się końcu wojny w Ukrainie. Ich obecność wzbudza poniekąd kontrowersje z uwagi na napięcia, jakie generuje konflikt pomiędzy zawodnikami z Rosji i Ukrainy. Przypomniała nam o tym przed środowym meczem drugiej rundy Wimbledonu Dajana Jastremska. 

Ukrainka trafiła w 1/32 na Warwarę Graczową. 23-latka podchodzi z Rosji, jednak od maja 2023 roku występuje już pod inną flagą - francuską. Pomimo zmiany narodowości mogła odczuć wrogość ze strony swojej rywalki. 

Przykre obrazki z Wimbledonu. Jastremska kolejny raz nie podała ręki rywalce

Przed meczem tenisistki podeszły do siatki, jednak pomimo przyjaznego nastawienia ze strony Graczowej, Jastremska z premedytacją nie podała jej ręki. Zmieszana 23-latka przez chwilę trzymała jeszcze w powietrzu dłoń, po czym cofnęła ją. To nie pierwszy raz, kiedy zawodniczka z Ukrainy daje wyraz wrogości wobec Graczowej.

Panie miały okazję rywalizować także podczas tegorocznego Australian Open. Wtedy również Dajana Jastremska nie podała ręki przeciwniczce - skończyło się jedynie na symbolicznym stuknięciu się rakietami. Pewien niesmak jednak pozostał. 

Rywalizacja na Wimbledonie była zacięta, ale zakończyła się zwycięstwem Ukrainki. Przegrywała ona po pierwszym secie 3:6, ale zdołała odwrócić losy rywalizacji i ostatecznie pokonała Warwarę Graczową 3:6, 6:4, 7:6(5). Po spotkaniu więcej mówiło się jednak o zachowaniu Jastremskiej, aniżeli jej postawie na korcie.

Skrajne odczucia względem postawy Ukrainki. Jeden gest podzielił kibiców

Postawa Jastremskiej wywołała mieszane reakcje ze strony kibiców. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele komentarzy krytykujących Ukrainkę. 

"Nie wspieram nieprofesjonalnych sportowców. To brak ducha sportu", "Kompromitujące zachowanie pani z Ukrainy. Takie geste nie doprowadzą do zakończenia wojny i normalizacji". Nie brakowało jednak również skrajnie odmiennych opinii. "Ona wciąż jest Rosjanką. Zmiana flagi nie robi żadnej różnicy" - brzmiał komentarz jednego z użytkowników. 

Niektórzy wypominają Dajanie Jastremskiej hipokryzję. Wkazują, że nie ma ona problemów z podawaniem ręki urodzonej w Moskwie Jelenie Rybakinie. Wciąż wykazuje jednak wrogość wobec Warwary Graczowej. Kolejną rywalką na drodze 24-latki będzie Donna Vekic.

***

Transmisje z Wimbledonu dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu, w streamingu internetowym na platformie Polsat Box Go oraz na stronie polsatsport.pl. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju oraz relacje tekstowe ze spotkań z udziałem reprezentantów Polski można śledzić na stronie Interii za pośrednictwem specjalnej zakładki.

Dayana Yastremska - Varvara Gracheva. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
Dajana Jastremska/Daniel Kopatsch/Getty Images/Getty Images
Warwara Graczowa/ALAIN JOCARD / AFP/AFP
Dajana Jastremska/ALAIN JOCARD / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem