"Koszmar Świątek" w wielkiej formie. 6:0 i koniec po 49 minutach. Coraz bliżej meczu z Polką
Iga Świątek kolejny raz w swojej karierze znalazła się w jednej ćwiartce drabinki z Jeleną Ostapenko i nie są to dobre informacje. Polka wszystkie swoje mecze z Łotyszką jak na razie przegrała, a 14. tenisistka świata z naszą gwiazdą grać uwielbia. Co więcej, Ostapenko zdaje się być w wielkiej formie w tegorocznym Wimbledonie. W drugiej rundzie Łotyszka spędziła na korcie mniej niż 50 minut. Ostapenko pokonała 6:3, 6:0 Ukrainkę Darię Snigur i awansowała do rundy trzeciej.
Niewiele jest takich tenisistek na świecie, które mogą poszczycić się pozytywnym bilansem spotkań bezpośrednich z Igą Świątek. Jedną z takich zawodniczek wciąż pozostaje Jelena Ostapenko, która nie bez przyczyny nazywana jest "koszmarem Igi Świątek". Obie Panie w przeszłości mierzyły się ze sobą cztery razy i zawsze z kortu z ręką uniesioną do góry mogła schodzić ta zdecydowanie mniej utytułowana tenisistka. Z pewnością najboleśniejszym wspomnieniem pozostaje mecz z września 2023 roku.
Wówczas Świątek mierzyła się z Ostapenko w 1/16 finału amerykańskiego US Open. Polka broniła tytułu, który zdobyła przed rokiem i niestety ta sztuka jej się nie udała. Świątek wygrała wprawdzie pierwszego seta, ale potem właściwie wszystko w jej grze się posypało. W następnych dwóch setach Świątek wygrała ledwie cztery gemy łącznie, a Łotyszka sprawiła olbrzymią sensację, wyrzucając obrończynię tytułu z walki o puchar. Os tego momentu nazwisko Ostapenko w Polsce znają wszyscy kibice tenisa.
Ostapenko w wielkiej formie. Straszy Świątek
Obie panie mogą trafić na siebie także w Wimbledonie. Tak bowiem wynika z losowania, które w naszym kraju zostało uznane za "tragiczne". Ostapenko ze Świątek mogą zmierzyć się na londyńskiej trawie już w czwartej rundzie tej imprezy, a Łotyszka pokazuje, że przyjechała do Londynu w bardzo dobrej dyspozycji. Udowodniła do w dwóch pierwszych spotkaniach. W pierwszym w nieco ponad godzinę rozbiła Anę Tomljanović.
W drugiej rundzie na Ostapenko czekała niedoświadczona Ukrainka Daria Snigur. Oczywiście to 14. tenisistka świata była faworytką tej rywalizacji i ten status potwierdziła na korcie. O ile w pierwszym secie walka była dość zacięta, bo ta partia zakończyła się wynikiem 6:3 dla Ostapenko, a 27-latka ledwie raz przełamała swoją rywalkę. Druga partia była jednak zdecydowanie bardziej jednostronna, żeby nie powiedzieć, zdominowana przez Ostapenko, która wygrała 6:0 i cały mecz zakończyła w zaledwie 49 minut.