Jej rywalką na korcie numer dwa była Amerykanka Robin Montgomery, która dostała się do imprezy głównej poprzez kwalifikacje. Na początku pierwszego seta gra została przerwana, ponieważ na trybunach źle się poczuł jeden z kibiców. Arbiter wezwała pomoc przez telefon, a do akcji wkroczyła Jabeur. Rozstawiona z numerem "10" Tunezyjka wzięła parę butelek i przekazała je ludziom na trybunach - jeden zawierał wodę, drugi elektrolity. Zebrana publiczność doceniła zachowanie Jabeur, która została nagrodzona aplauzem. I dopiero, kiedy tenisistki dowiedziały się, że z poszkodowanym kibicem wszystko w porządku, to mecz został wznowiony. Ostatecznie Tunezyjka pokonała Amerykankę 6:1, 7:5, meldując się w kolejnej rundzie. Po spotkanku 29-letnia zawodniczka odniosła się do dwóch poprzednich finałów w Londynie, w których została pokonana najpierw przez reprezentantkę Kazachstanu Jelenę Rybakinę, a potem przez Czeszkę Marketę Vondroušovą. Na dodatek w zeszłorocznym US Open w Nowym Jorku także dotarła do decydującego pojedynku, ale znowu zeszła z kortu pokonana. Wimbledon. Co za starcie w trzeciej rundzie "Czuję się dużo lepiej, niż pod koniec zeszłego roku. Psychicznie było to dla mnie trudne, ale to już przeszłość. Staram się z niej uczyć" - powiedziała Jabeur. Kolejną rywalką Tunezyjki będzie Jelina Switolina. Rozstawiona z numerem 21. Ukrainka w czwartek poradziła sobie bez większych trudności z Niemką Jule Niemeier 6:3, 6:4. W pierwszej rundzie była natomiast lepsza od Magdy Linette. To będzie czwarte starcie pomiędzy Jabeur a Switoliną. Trzy pierwsze padły łupem Ukrainki, ale ostatnio, rozegrane w 2021 roku wygrała Tunezyjka. Switolina w zeszłym roku roku zaprezentowała się świetnie w Wimbledonie, kiedy doszła aż do półfinału, po drodze eliminując Polkę Igę Świątek.