Polacy już wcześniej zapewnili sobie zwycięstwo nad Salwadorczykami. W sobotnim deblu Łukasz Kubot z Janem Zielińskim wygrali z parą Arevalo, Luis Miralles 6:4, 6:2. Dlatego też kapitan daviscupowej reprezentacji Mariusz Fyrstenberg do ostatniej gry singlowej, która nie miała już większego znaczenia, desygnował debiutanta, 19-letniego Marka. Bytomianin bardzo długo dotrzymywał kroku liderowi drużyny gości. Starszy o 16 lat od Marka Arevalo w dziewiątym gemie przełamał serwis rywala i utrzymał swoje podanie. Polakowi momentami brakowało cierpliwości i dokładności na korcie, co skrzętnie wykorzystywał Salwadorczyk. W ostatnim gemie Marek dwa dość łatwe smecze posłał w aut i przegrał drugą partę 2:6. Biało-czerwoni wygrali już dziewiąty z rzędu mecz w Pucharze Davisa. To zwycięstwo może otworzyć im szansę udział w play off o awans do Grupy Światowej I. Kolejnego rywala poznają dopiero jesienią.