Poważny problem Włoszek. To może zdecydować o przebiegu półfinału
Już w poniedziałkowe popołudnie polskie tenisistki powalczą o awans do finału Billie Jean King Cup. Stoi przed nimi duże wyzwanie, bo ich przeciwniczkami będą Włoszki, dowodzone przez Jasmine Paolini. Nie ulega jednak wątpliwości, że międzynarodowe starcie zapowiada się ekscytująco, bo każda z drużyn ma swoje mocne i słabsze strony, co oznacza, że ich podejście do zmagań będzie się od siebie różnić. We włoskim zespole łatwo wytypować najsłabszy punkt.
Czy Polki zdołają wyeliminować Włoszki i zameldują się w finale Billie Jean King Cup? Każda ze stron spróbuje wykorzystać słabsze punkty drużyny przeciwnej.
Włoszki i Polki dzielą podobny problem. Iga Świątek może okazać się decydująca
Już w poniedziałek o godzinie 17:00 rozpoczną się zmagania Polek z Włoszkami w półfinale Billie Jean King Cup. Starcie zapowiada się ekscytująco, zwłaszcza, że rola liderki drużyny ewidentnie służy Idze Świątek. Raszynianka nie zawiodła już w starciu z Hiszpanką Paulą Badosą (6:3, 6:7, 6:1), ale zaimponowała dopiero w ćwierćfinale przeciwko Czechom. Po niemal trzygodzinnym boju wyeliminowała Lindę Noskovą w trzech setach, a następnie z Katarzyną Kawą triumfowała w starciu deblowym.
Włoszki zmagania w tej edycji Billie Jean Cup zaczęły od ćwierćfinału, gdzie wygrały 2:1 z Japonkami. Przed poniedziałkowymi meczami eksperci zwracają uwagę, że obie drużyny dzielą wspólny problem. Mowa o desygnowaniu drugiej zawodniczki do rywalizacji w singlu. Wydaje się pewne, że Iga Świątek zmierzy się z liderką drużyny przeciwnej, czyli Jasmine Paolini. Bilans meczów bezpośrednich premiuje raszyniankę, co nie oznacza, że czeka ją łatwa przeprawa. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeżeli Polki chcą liczyć na awans, 23-latka powinna zaliczyć zwycięstwo. Włoszki dysponują bowiem fenomenalną parą deblową Paolini / Sara Errani. Panie tylko w tym sezonie triumfowały na turniejach w Linz, Rzymie czy Pekinie, a do tego sięgnęły po złoto igrzysk olimpijskich.
Wydaje się zatem prawdopodobne, że o awansie zadecyduje drugi pojedynek singlowy.
Kto do singla? To może okazać się decydujące
Nawet włoscy eksperci zakładają nadchodzącą porażkę swojej gwiazdy, Jasmine Paolini. "Myślę, że Polska jest faworytem i nie tylko ze względu na Igę Świątek. Włoszki mają świetną parę w grze podwójnej, ale możemy przegrać oba single i wtedy nic nam nie da duet w deblu" - powiedział Marco Mazzoni z portalu Livetennis.it w rozmowie ze Sport.pl.
Największym problemem Włochów jest zatem wytypowanie drugiej zawodniczki do gry pojedynczej. Elizabeth Cocciaretto (54. w rankingu WTA) zawiodła w ćwierćfinale, ale włoscy eksperci uważają, że i tak dostanie szansę w meczu z jedną z Polek. Inną opcją dla trenera jest Lucia Bronzetti (78. w WTA). Niezależnie od tego, która para wybiegnie na kort, trudno przewidzieć wynik starcia. Trener Dawid Celt postawi w tym meczu najprawdopodobniej na Magdę Linette lub Magdalenę Fręch. Historia wskazuje, że pewną przewagę ma poznanianka.
Starć bezpośrednich między czterema paniami było, jak dotąd, niewiele. Mimo tego Fręch nie może wspominać ich pozytywnie, bo przegrała jedyny pojedynek z Cocciaretto, a z Bronzetti poległa dwukrotnie. Linette szło już lepiej. Jej bilans przeciwko pierwszej z wymienionych Włoszek to zwycięstwo i porażka, zaś przeciwko drugiej triumfowała w styczniu 2023 roku w ramach United Cup. To było ich jedyne spotkanie.
Nie ulega zatem wątpliwości, że ponownie wiele zależeć będzie od Igi Świątek. Jej zwycięstwo może natchnąć koleżankę z drużyny. Wyjście na prowadzenie 2:0 oznaczałoby brak konieczności rozgrywania debla, w którym wielkimi faworytkami będą Włoszki. Początek zmagań już w poniedziałek o godzinie 17:00.
"As Sportu 2024". Wybierz z nami finałową 16 plebiscytu