Polki na inaugurację turnieju finałowego Billie Jean King Cup zmierzyły się z Hiszpankami i dzięki wygranym Magdy Linette oraz Igi Świątek po raz pierwszy w historii zameldowały się w ćwierćfinale rozgrywek. A w nim "Biało-Czerwone" stoczyły pasjonujący bój z Czeszkami. Najpierw Magdalena Fręch przegrała z Marie Bouzkovą, później Świątek pokonała Lindę Noskovą, a w decydującym starciu doszło do niespodzianki, ponieważ liderka naszej kadry i Katarzyna Kawa dały "Biało-Czerwonym" awans dzięki triumfowi w deblu - Polki pokonały liderkę rankingu deblistek Katerinę Siniakovą oraz Bouzkovą. "O mój Boże, za 20 minut będę chyba martwa. To był wyczerpujący dzień, ciężkie mecze, ale cieszę się z takiego zakończenia. Nie grałam w debla chyba ponad dwa lata, a stworzyłyśmy presję tak znakomitym rywalkom" - mówiła Iga Świątek po meczu. Katarzyna Kawa nagle zmienia plany. Rezygnacja, inna Polka już w grze Iga Świątek vs. Jasmine Paolini. Polka ma korzystny bilans Polki w półfinale zagrają z Włoszkami, które z racji rozstawienia rozpoczęły zmagania od ćwierćfinału, w którym pokonały 2:1 Japonki. W jednym z poniedziałkowych starć prawdopodobnie zobaczymy pojedynek Świątek z Jasmine Paolini. Spotkaniem drugiej z czwartą zawodniczką rankingu WTA żyją już organizatorzy turnieju. Na oficjalnej stronie Billie Jean King Cup pojawiła się zapowiedź meczu Polek z Włoszkami, w której najwięcej miejsca poświęcono właśnie Świątek i Paolini. I przypomniano nie tylko finał tegorocznego Roland Garros, ale również bilans spotkań Polki z Włoszką. "Świątek prawdopodobnie zmierzy się w singlu z Paolini, co będzie powtórzeniem tegorocznego finału Rolanda Garrosa, w którym Świątek wygrała zdecydowanie 6:2, 6:1. Prowadzi w bezpośrednich pojedynkach 3:0 i nie przegrała meczu w Pucharze Billie Jean King od 2019 roku" - wyliczają organizatorzy. Jasmine Paolini ma za sobą świetny sezon. I potrafi grać w debla Korzystny bilans spotkań z Włoszką nie oznacza, że Polkę czeka łatwa przeprawa. Co więcej, jeśli dojdzie do debla, to Paolini, która gra u boku Errani, będzie faworytką. "Czwarta rakieta świata miała znakomity rok, w tym dwa finały Wielkiego Szlema i dotarcie do WTA Finals w grze pojedynczej i podwójnej. Jej współpraca z Errani przez cały sezon, która pozwoliła im zdobyć złoto olimpijskie i zakwalifikować się do finałów WTA pod koniec roku, będzie również dużą przewagą, jeśli dojdzie do debla" - czytamy. Początek półfinału z udziałem Polek i Włoszek już w poniediałek 18 listopada o godz. 17. Na relację tekstową z tej rywalizacji zapraszamy do Interii. Świątek z koleżankami triumfuje. Sensacyjna propozycja dla Celta. To szaleństwo