5:2 i zwrot akcji. Sensacja na turnieju WTA w Brisbane, klęska faworytki
Nie kończą się niespodzianki podczas trwającego równolegle z United Cup turnieju rangi WTA 500 w Brisbane. Z tym australijskim miastem już podczas drugiej rundy pożegnała się między innymi Emma Navarro, która nie ugrała choćby seta w pojedynku z dużo niżej notowaną Kimberly Birrell. Do Amerykanki w czwartkowy poranek polskiego czasu sensacyjnie dołączyła Daria Kasatkina. Rosjanka przegrała z będącą w drugiej setce Poliną Kudiermietową, choć w decydującym secie prowadziła aż 5:2.
Oczy polskich kibiców w ostatnich dniach skupione są na Sydney, gdzie swoje mecze w ramach United Cup rozgrywa nasza reprezentacja. "Biało-Czerwonym" na Antypodach wiedzie się jak do tej pory naprawdę dobrze. Ogromna w tym zasługa Igi Świątek, która jest niepokonana w singlu oraz mikście, dzięki czemu podopieczni Mateusza Terczyńskiego w czwartek rywalizują z Wielką Brytanią o awans do półfinału tychże prestiżowych zmagań. W tym samym czasie odbywają się choćby zawody rangi 500 w Brisbane. I w nich aż roi się od niespodzianek.
O ile swoje robi Aryna Sabalenka, o tyle tego samego nie można powiedzieć o innych rozstawionych zawodniczkach. Z turniejem pożegnała się między innymi Emma Navarro, która jak wspominaliśmy na wstępie, nie ugrała choćby jednego seta z Kimberly Birrell. Z walki o trofeum wypadły też choćby Paula Badosa czy Diana Schnaider. Marzenia o kilkuset dodatkowych punktach do rankingu WTA musi porzucić również Daria Kasatkina. Rosjanka w czwartek nad ranem polskiego czasu poległa z Poliną Kudiermietową.
Daria Kasatkina już za burtą WTA 500 w Brisbane. Nic nie zapowiadało takiego dramatu
Pierwszy set dla sportsmenki z czołowej dziesiątki zestawienia ułożył się wręcz wybornie. Jej rodaczka zupełnie nie istniała i stać ją było na ugranie zaledwie jednego gema. Następnie nastąpił kompletny zwrot akcji, bo w kolejnej partii to Daria Kasatkina okazała się kompletnie bezradna. Efekt? 6:2 dla niżej notowanej tenisistki i triumfatorkę musiał wyłonić trzeci set.
W nim w końcu wywiązała się w miarę wyrównana gra. Faworytka zaczęła co prawda wyśmienicie, osiągnęła prowadzenie 5:2. Młodsza Rosjanka szybko wyrównała jednak stan rywalizacji na 5:5. Wiele wskazywało na to, że kibice obejrzą tie-breaka, ale nic z tego. Polina Kudiermietowa poszła za ciosem i przełamała starszą rodaczkę, a następnie obroniła własny serwis, sprawiając jedną z największych niespodzianek w rozpoczętym kilkadziesiąt godzin temu 2025 roku.
Dla fanów tenisa porażka Darii Kasatkiny musi być nie lada szokiem. Rosjanka w końcu specjalizuje się w popularnych "pięćsetkach". Niedawno pobiła zresztą rekord dekady w liczbie triumfów. Rosjanka zwyciężała w aż 26 meczach i zapewne nie chce poprzestać na tej okazałej liczbie. Kolejne okazje otrzyma już niebawem.