W United Cup powróciła niemal najlepsza wersja Jeleny Rybakiny, czego nie można było powiedzieć o końcówce ubiegłego sezonu. Kazaszka zaliczyła kilka wpadek, jak choćby odpadnięcie już w 1. rundzie turnieju w Cincinnati. Do tego doszły jeszcze problemy zdrowotne, przez które musiała zrezygnować z dalszej walki w US Open, a na kort powróciła dopiero po wielu miesiącach. Podczas turnieju na Antypodach Rybakina zdążyła wygrać już trzy singlowe spotkania, w tym z Jessiką Bouzas Maneiro, Marią Sakkari i Laurą Siegemund. A po noworocznym triumfie nad Niemką zdecydowała się na zaskakujące ogłoszenie. Aryna Sabalenka straciła najgroźniejszą rywalkę. Wcześniej ograła ją Fręch Zaskakująca decyzja Jeleny Rybakiny. Były trener wrócił do sztabu Niedługo po tym, jak awans do ćwierćfinału United Cup z reprezentacją Polski świętowała Iga Świątek, Rybakina ogłosiła, że do sztabu szkoleniowego dołączył jej były szkoleniowiec, Stefano Vukov. Tenisistka rozstała się z trenerem w sierpniu, a w kuluarach mówiło się, że jej otoczenie nie aprobowało jego surowych metod treningowych. "Dziękuję mu za jego pracę na korcie i życzę mu wszystkiego, co najlepsze na przyszłość" - przekazała wówczas mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku. Szkoleniowiec uważnie śledził poczynania Rybakiny w trakcie World Tennis League, jednak nie spodziewano się, że 25-latka może się z nim na powrót związać. Zwłaszcza że w listopadzie dopiero co ogłosiła zatrudnienie na stanowisko trenera Gorana Ivanisevicia. Jako że nie padła wiadomość o rozstaniu z Ivaniseviciem, w mediach pojawiło się wiele pytań o rolę, w jakiej do sztabu Kazaszki przystępuje Vukov. Spekulacji rodzi się coraz więcej z godziny na godzinę. Zdaniem Sofii Tartakovej długa absencja Rybakiny miała związek z problemami na tle psychicznym. To właśnie Vukov miał w nie wpędzić mistrzynię Wimbledonu z 2022 roku. Najpierw uścisk, a potem takie słowa. Polka wprost o rywalce. "Szczerze..."