Setki tysięcy złotych za 58 minut na korcie. Hurkacz rozbił bank w Sydney
Może i Hubert Hurkacz przegrał oba swoje spotkania w fazie grupowej United Cup i to głównie Iga Świątek musiała ratować awans Polaków do fazy pucharowej, ale gdy przyszło do starć już na tym szczeblu, wrocławianin nie zawodzi. Fakt, że w dwóch ostatnich spotkaniach miał słabszych rywali niż wcześniej, za to te zwycięstwa... zostały znacznie lepiej wycenione. A to z Aleksandrem Szewczenką w półfinale, już szczególnie. Dość powiedzieć, że za każdą minutę na korcie Polak dostanie.... 10500 złotych! Warto dobrze grać w tenisa!
Mecz Hubert Hurkacza z Aleksandrem Szczewczenką, pod nieobecność Aleksandra Bublika pierwszą rakietą Kazachstanu, trwał tylko 58 minut i 2 sekundy. Ostatnie tak szybkie zwycięstwo wrocławianin zaliczył w październiku 2023 roku w paryskim Mastersie w hali Bercy, gdy ograł Hiszpana Roberto Bautistę Aguta. Dokładnie w takim samym stosunku jak teraz Kazacha - 6:3, 6:2.
Polak z meczu na mecz się rozkręca, przeciwko Casperowi Ruudowi nie miał za wiele do powiedzenia, z Tomasem Machacem powalczył. Dziś imponował przy swoim serwisie, jedynie w dwóch pierwszych gemach musiał wychodzić z delikatnych opresji, jeśli tak można nazwać stan 0:30. Niemniej Szewczenko nie miał żadnego break pointa. Polak zaś wykorzystał aż trzy, dorzucił 10 asów i 80 procent skuteczności pierwszego podania. Sumując to: Polska objęła prowadzenie 1:0.
United Cup. Polska - Kazachstan 1:0 po zwycięstwie Hurkacza. Nagroda finansowa robi wrażenie
Wygrana Hurkacza dała już oczywiście gwarancję przynajmniej rozegrania meczu par mieszanych o awans, trochę też zmniejszyła presję u Igi Świątek. Dała jednak wiele indywidualnych korzyści tenisiście z Wrocławia, choć w samym rankingu ATP nie będą one aż tak odczuwalne. Do 25 punktów za ogranie Billy'ego Harrisa teraz "Hubi" dołożył 40 - to jednak niezbyt wiele. Głównie dlatego, że jednak rywale są nisko notowani.
Co innego nagrody finansowe - miejsca w rankingach nie mają znaczenia. Hurkacz wyciągnął więc z tego spotkania maksimum, dobrze zarobił.
Do tej pory Hurkacz skasował w Sydney m.in. 115 tys. dolarów za sam udział w turnieju - to nagroda dla zawodnika z drugiej dziesiątki światowego rankingu. Za występy na korcie dołożył ok. 85 tys. dolarów, choć niemal całość stanowi nagroda za pokonanie Brytyjczyka w ćwierćfinale. Dziś stawką było aż 147,5 tys. dolarów, czyli ok. 611 tys. złotych. I ta nagroda trafiła do Polaka, którego mecz trwał niecałą godzinę.
W całym turnieju "Hubi" wygrał już blisko 350 tys. dolarów, ale znacznie może podwyższyć tę kwotę, jeśli powtórzy swój wyczyn w finale. O ile Polska oczywiście do niego awansuje. Tu zwycięzca meczu singlowego otrzyma czek większy o 280250 dolarów, czyli równowartość 1,16 mln złotych. Dla przeciętnego kibica kwota oszałamiająca, wartość wysokiej klasy mieszkania. A w tenisie - często spotykana.
Będzie o to jednak znacznie trudniej niż w sobotę - rywalem będzie albo czwarty w rankingu ATP Taylor Fritz, albo znów Tomas Machac.