Tajner został po raz pierwszy wybrany na posła w wyborach 15 października. Udało mu się wtedy uzyskać 20 748 głosów i zapewnić sobie miejsce w Sejmie. Były trener i działacz zajmuje się wciąż tym, na czym zna się najlepiej, czyli sportem. Jego wypowiedź sejmowa dotyczyć miała sprawozdania Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. Dawid Kubacki poszybował za 138 metr i pokonał demony. Tak Polak latał w Lillehammer Apoloniusz Tajner wyśmiany Tajner rzadko kiedy pojawia się na mównicy. Jak dotąd wystąpił na niej ledwie pięciokrotnie, ale za to jest bardzo aktywny pod względem głosowań. Jak dotąd przez ponad rok odpuścił zaledwie jedno z nich. Były szef PZN traktuje swoje obowiązki bardzo poważnie, stąd też skupienie się na przedstawieniu raportu. Nie przypuszczał jednak, że sejmowi koledzy postanowią sobie z niego zakpić. Kiedy szedł na mównicę, mógł usłyszeć, jak któryś z posłów gromko krzyczy "telemarkiem!". Po chwili roześmiała się cała sala. Zareagować postanowił Szymon Hołownia. Szymon Hołownia zareagował, Tajner wystąpił Zdaje się jednak, że ostatecznie dowcip nie miał być nieprzyjemny. Hołownia z mównicy rzucił jednak głośno i znacząco: "ale suchar". Zdaje się jednak, że pod nosem z żartu śmiał się sam zainteresowany. Tajner wszedł w bardzo dobrym nastroju na mównicy i przedstawił sprawozdanie. Thurnbichler wprost o relacjach ze Stochem. Musieli ustalić granice. "To nie byłoby w porządku" W kwestii swoich występów na mównicy Tajner nigdy nie ukrywał, że chciałby skupić się przede wszystkim na tym, na czym zna się najlepiej, czyli właśnie na sporcie i sumiennie pracować w tej dziedzinie. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zapewniał, że "nie obiecywał bycia politykiem od wszystkiego".