Kamil Stoch, podobnie jak większość polskich skoczków, o poprzednim sezonie chciałby pewnie zapomnieć. Nasz mistrz bowiem zakończył rywalizację w Pucharze Świata dopiero na 26. miejscu. To najgorsza lokata w tej klasyfikacji od sezonu 2008/2009. Wówczas wielka nadzieja naszych skoków, ucząc się tajników dyscypliny od Adama Małysza, zakończyła sezon na 30. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W międzyczasie Stoch sezon w sezon osiągał sukcesy. Apoloniusz Tajner z całą mocą reaguje na ruch ministra sportu Sławomira Nitrasa. Wykłada kawę na ławę Aż do poprzedniego roku, gdy zdecydowanie więcej było frustracji, niż radości ze skakania. W samej końcówce rywalizacji zaczęły pojawiać się pytania, czy z racji na tę właśnie frustrację trzykrotny mistrz olimpijski nie zakończy kariery. Nic takiego się nie wydarzyło, ale Stoch zdecydował się na absolutnie szokujący ruch, bo zrezygnował z trenowania z pierwszą kadrą prowadzoną przez Thomasa Thurnbichlera. Stoch stwierdził, że potrzebuje kogoś, kto skupi się tylko na nim. Kamil Stoch błyszczy. Wygrał wewnętrzną rywalizację 37-latek zorganizował więc indywidualny system szkolenia, którego szefem stał się Michał Doleżal. Czech ma za cel przywrócić blask doświadczonemu skoczkowi, z którego już potrafił wycisnąć bardzo dużo w przeszłości. Sam Stoch zapowiada, że przed nim ostatnie sezony w karierze. - Jeżeli już mam zakończyć karierę, to chcę to zrobić na swoich warunkach, z podniesioną głową, z tarczą na ramieniu - zapowiedział w czerwcu w rozmowie ze Skijumping.pl. Kamil Stoch nie mógł dłużej milczeć. Skoczek reaguje. Opublikował wymowny wpis Teraz Stocha czeka pierwszy test przed sezonem. W nadchodzący weekend w Wiśle odbędą się konkursy Letniego Grand Prix i to będzie pierwszy sprawdzian efektów pracy z Michałem Doleżalem. Według Aleksandra Roja z TVP Sport są one jednak bardzo zauważalne. "Stoch, Kubacki, Zniszczoł. Tak podobno wyglądało podium rywalizacji wewnętrznej (której pilnował sam Stoeckl) na konkursy w Wiśle" - przekazał na swoim Twitterze dziennikarz, niejako zapowiadając dobrą formę Stocha. Sam mistrz w niedawnym wywiadzie dla "Skijumping.pl" też zdawał się kipieć optymizmem. - To był jeden z najprzyjemniejszych obozów, które miałem w ostatnich latach, pod względem pracy. Skoki szły lekko, było więcej swobody i radości - przekazał kibicom Stoch. Pozostaje wierzyć, że te nadchodzące miesiące jedynie potwierdzą wszelkie plotki, przecieki i doniesienia, a także słowa mistrza. Treningi przed konkursami w Wiśle już w piątek od 16:15, a zaraz potem kwalifikacje.