Partner merytoryczny: Eleven Sports

Dawid Kubacki poszybował za 138 metr i pokonał demony. Tak Polak latał w Lillehammer

Dawid Kubacki i jego koledzy rozpoczynają 22 listopada nowy sezon Pucharu Świata. Inauguracyjny konkurs rozegrać ma się w Lillehammer, miejscu bardzo szczęśliwym dla jednego z najlepszych polskich skoczków. To właśnie tu Kubacki w marcu 2023 roku zdobył upragnione zwycięstwo po chorobie i kontuzji. Polscy kibice mają nadzieję na powtórkę z rozrywki, tym bardziej że Thomas Thurnbichler mówił o lepszym przygotowaniu kadry.

Dawid Kubacki
Dawid Kubacki/Geir Olsen / NTB / AFP & Eurosport/AFP

W Lillehammer oprócz Dawida Kubackiego wystąpią też Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot i Paweł Wąsek. Na piątek zaplanowany jest trening i konkurs mikstów, natomiast w sobotę i w niedzielę odbędą się kwalifikacje oraz dwa konkursy indywidualne. 

Dawid Kubacki poszybował za 138 metr i triumfował

W sezonie 2022/2023 wszyscy z nadzieją patrzyli na Dawida Kubackiego, który do ostatnich chwil walczył o Kryształową Kulę. Polski skoczek musiał zrezygnować ze startów pod koniec sezonu ze względu na stan zdrowia swojej żony, Marty Kubackiej. 16 marca udało mu się jednak cieszyć wspaniałym triumfem nim zupełnie wycofał się z Pucharu Świata.

Eksperci podsumowują sezon skoczków. Czy jest nadzieja na kolejny rok? WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

W pierwszej serii konkursu w Lillehammer skoczył 137,5 metra, meldując się tym samym na czwartej pozycji. W drugiej części konkursu był jednak bezkonkurencyjny - poszybował na odległość 138,5 metra i zwyciężył. Co ważne, było to zwycięstwo poprzedzone własną chorobą i kontuzją, tym lepiej więc smakowało. 

Dawid Kubacki i spółka powalczą w Lillehammer?

Thomas Thurnbichler zapewniał w wywiadach, że jego podopieczni są z pewnością lepiej przygotowani do sezonu niż poprzednim razem i ma być to dobry sygnał. Warto pamiętać też o tym, że lato swoimi dobrymi skokami zawojował Paweł Wąsek i z pewnością wielu kibiców skoków patrzy na niego z rosnącym zainteresowaniem. 

Na liście startowej zabrakło Piotra Żyły. Skoczek niedawno przeszedł operację kolana i być może nie jest jeszcze w pełnej formie. Kamil Stoch, który trenuje indywidualnie, ma za to nadzieję na dobre skoki i dużą poprawę względem poprzedniego roku.

/INTERIA.PL/interia

"As Sportu 2024". Wybierz z nami finałową 16 plebiscytu

Dawid Kubacki/Andrzej Iwanczuk /Reporter/East News
Dawid Kubacki/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem