Nowe doniesienia ws. żony Adama Małysza. Iza sama wszystko potwierdziła. To stało się w czwartek
Dla Adama Małysza w roli prezesa Polskiego Związku Narciarskiego zaczyna się bardzo gorący okres, bowiem właśnie rozpoczynają się tak wyczekiwane przez kibiców zawody w Pucharze Świata. "Orzeł z Wisły" z tego powodu w domu znów będzie raczej tylko gościem, co skrzętnie postanowiła wykorzystać jego małżonka. Izabela spakowała właśnie walizki i wyjechała z kraju. Choć bez męża u boku, na brak towarzystwa nie narzekała. Oto szczegóły.
22 listopada ruszają zawody w Pucharze Świata, które rozpoczną się konkursem drużyn mieszanych. Indywidualne skoki odbędą się w Lillehammer już w weekend. Emocje sięgają więc zenitu, bo forma naszych skoczków wciąż pozostaje wielką niewiadomą. Na pewno w naszej ekipie zabraknie Piotra Żyły, który w Polsce wraca do siebie po operacji kolana, którą przeszedł kilka miesięcy temu.
Pełne ręce roboty ma bez wątpienia także Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego. Zapewne z tego powodu w domu w Wiśle znów będzie tylko gościem, co jego małżonka postanowiła jakoś wykorzystać.
"Talerze poleciały". Adam Małysz szczerze o małżeństwie z Izabelą
Izabela do takiego stanu rzeczy zresztą zdążyła już się do tego przyzwyczaić. W niedawnym wywiadzie w programie "To Zależy" w TVP Sport skoczek nawiązał do tych trudnych dla ich małżeństwa momentów.
"Może jesteśmy ze sobą tak długo, że nas w zasadzie razem jest bardzo mało. Cały czas byłem w rozjazdach i cały czas mimo wszystko uczymy się dalej siebie. Oczywiście są różne nieporozumienia i rzeczy, z którymi się nie zgadzamy. Najważniejsze jest to, żeby rozmawiać i porozumieć się. I nie mówię, że to jest łatwe" - wyznał szczerze Adam.
Choć w rozmowie wspomniał, że zdarzało się przez te wszystkie lata, że "leciały talerze", udało im się to wszystko jakoś przetrwać i dziś ich związek jest zdecydowanie silniejszy.
"Zawsze powtarzam, że jesteśmy bardzo normalną rodziną. I się pokłócimy, (...) talerze poleciały. Zawsze wychodziliśmy z takiego założenia, że nie sztuką jest się pokłócić, sztuką jest się pogodzić. I to jest chyba najważniejsze" - opowiadał Adam.
Izabela Małysz spakowała walizki. W wyjątkowym towarzystwie wyjechała z Polski
W miniony czwartek żona Adama Małysza zamieściła niespodziewany post na Instagramie. Okazało się, że Izabela postanowiła jakoś umilić sobie czas, w którym w domu znów mąż - w związku z Pucharem Świata - zacznie bywać tylko gościem.
Małyszowa jest wielką miłośniczką podróży. Nie tak dawno wszak chwaliła się wyjazdem do Maroka, a chwilę wcześniej spędzała czas na Islandii. Wspólnie z mężem mieli czas w maju, gdy wybrali się na wakacje do Grecji.
Teraz Iza spakowała walizki i ruszyła w kolejną podróż. Zimowa aura powoli zadomawia się w naszym kraju na dobre, więc nic dziwnego, że każdy, kto ma taką możliwość, rusza jeszcze gdzieś na południe Europy, by zaznać nieco słońca.
Izabela Małysz spakowała walizki i ruszyła na wakacje. Miała wyjątkowe towarzystwo
Tak też zrobiła żona skoczka, ruszając na wakacje do Chorwacji. Choć bez męża u boku, nie narzekała na brak towarzystwa. Zabrała bowiem na wyjazd swoją mamę oraz psa. Panie postanowiły jechać bowiem samochodem.
Babski wyjazd okazał się strzałem w dziesiątkę. Uradowana Iza podzieliła się w miniony czwartek kilkoma pięknymi kadrami z okolic Szybernika.
Chorwacja nie przywitała jej jednak przesadnie wysokimi temperaturami, bowiem Iza ubrana jest dość ciepło, ale i tak na pewno jest tam przyjemniej temperaturowo niż w Wiśle, a przede wszystkim świeci słońce.
"Słońcem (albo i ze słońcem) twarzą w twarz" - napisała pod postem, który zamieściła. Fani w komentarzach zaczęli ją komplementować, życząc przy okazji udanego wypoczynku.
Na swoim InstaStories Iza dodała jeszcze kilka relacji. Pozowała z ukochanym pupilem na uliczkach Szybernika, a potem pokazała też piękne drzewo cytrynowe, które zestawiła z fotką z zasypanej śniegiem Wisły.
Powrót do zimowej Polski z pewnością nie będzie należał do najprzyjemniejszych.
