Partner merytoryczny: Eleven Sports

Thurnbichler zaniepokoił kibiców. Wystarczyło jedno zdanie. Jaśniej się nie da

Fani sportów zimowych zdążyli mocno zatęsknić za rywalizacją skoczków narciarskich. Piątek jest tym dniem, na który czekali. W Lillehammer zainaugurowano sezon 2024/25 z udziałem polskich zawodników. Na co możemy liczyć w obecnym cyklu? Ze słów trenera Thomasa Thurnbichlera może wynikać, że raczej nie powinniśmy się spodziewać kolejnej Kryształowej Kuli w dorobku któregoś z naszych zawodników. - Mam jeden jasny cel wynikowy: zdobyć medal na mistrzostwach świata - informuje austriacki szkoleniowiec w rozmowie z "Faktem".

Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler/Andrzej Iwanczuki/REPORTER/East News

W polskiej kadrze jak co roku duże nadzieje wiążemy z weteranami. Kiedy rozpoczęty właśnie sezon dobiegnie końca, Dawid Kubacki będzie miał 35 lat, Kamil Stoch - 37, Piotr Żyła - 38. Czy metryka okaże się dla nich atutem czy balastem? To jedna z zagadek najbliższych tygodni.

Apoloniusz Tajner, architekt pierwszych wielkich sukcesów Adama Małysza, twierdzi, że w tak zaawansowanym wieku zawodnicy powinni się skupiać na dużych imprezach i realizować strategię zadaniową. Wydaje się, że podobnego zdania jest Thomas Thurnbichler, obecny opiekun kadry narodowej.

Thurnbichler określił główny cel sezonu. Momentem prawdy mają być MŚ w Trondheim

- Jesteśmy głodni wrażeń. Mieliśmy dobre przygotowania w ostatnich trzech tygodniach i czujemy się gotowi jako zespół - oznajmił Austriak w rozmowie z "Faktem". Zaraz potem wyznał, co stanowi dla niego priorytet w tym sezonie. Część kibiców może się poczuć lekko rozczarowana jego słowami.   

- Mam jeden jasny cel wynikowy: zdobyć medal na mistrzostwach świata. Poza tym chcę, abyśmy byli konkurencyjni jako zespół w PŚ. Konkurencyjność oznacza, że będziemy w stanie walczyć o podium podczas zawodów, nie tylko z pomocą jednego zawodnika - zakomunikował Thurnbichler. 

Między wierszami można wyczytać, że w rozpoczętym właśnie cyklu szanse na zdobycie Kryształowej Kuli austriacki trener ocenia bardzo ostrożnie. A brak triumfu Polaka w klasyfikacji generalnej nie zostanie przez niego uznany za niepowodzenie. Wyznacznikiem dobrze wykonanej pracy ma być wynik uzyskany w MŚ.

Mistrzostwa świata odbędą się w Trondheim w dniach 26 lutego - 9 marca. Piotr Żyła stanie przed szansą zdobycia trzeciego z rzędu złotego medalu na skoczni normalnej. Przed trzema laty triumfował w Oberstdorfie, rok temu w Planicy.  

/INTERIA.PL/interia

"As Sportu 2024". Wybierz z nami finałową 16 plebiscytu

Dawid Kubacki: To, co zrobiłem, było normalne i każdy postąpiłby tak samo/Polsat Sport/Polsat Sport
Thomas Thurnbichler/Lukasz Szelag/REPORTER//East News
Thomas Thurnbichler/Tomasz Kalemba/INTERIA.PL
Thomas Thurnbichler/Foto Olimpik/NurPhoto/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem