Dobry prognostyk przed sobotą w Lillehammer. Tylko tylu skoczków "pokonało" Pawła Wąska
Rozpoczął się Puchar Świata w skokach narciarskich 2024/25. Wszyscy czekają na sobotę i niedzielę, zastanawiając się, jaki będzie układ sił w męskiej stawce. Za nami konkurs mikstowy, który oczywiście nie odpowiada jednoznacznie na to pytanie, ale może być drobną wskazówką. Jak wyglądała nieoficjalna klasyfikacja indywidualna? Na 22 mężczyzn najlepszy był Pius Paschke, ale pozycja Pawła Wąska wygląda obiecująco.
Stefan Kraft, Ryoyu Kobayashi, Andreas Wellinger, Jan Hoerl, Peter Prevc, Michael Hayboeck, Johann Andre Forgang, Marius Lindvik, Lovro Kos i Pius Paschke - to pierwsza dziesiątka poprzedniego sezonu Pucharu Świata. W drugiej znaleźli się m.in. Daniel Tschofenig, Anze Lanisek, Daniel Huber, Karl Geiger czy Aleksander Zniszczoł. Kibice u progu kampanii 2024/25 zastanawiają się, co zmieni się w układzie sił w męskiej czołówce.
Na sobotę i niedzielę zaplanowano konkursy indywidualne, a w piątek odbyły się zmagania mikstów. Wygrały je Niemcy (pierwszy raz w PŚ, wcześniej triumfowały w MŚ), na drugim miejscu uplasowała się Norwegia (strata 22,3 pkt), a na trzecim Austria (31,5 pkt).
Reprezentacja Polski nie błysnęła, ale też nie rozczarowała. Awansowała do drugiej serii, ostatecznie wywalczyła siódmą pozycję. W zespole znaleźli się Nicole Konderla, Paweł Wąsek, Anna Twardosz i Aleksander Zniszczoł. Panie ruszały z 16. najazdu startowego, a panowie z 8. i 9. belki. W nieoficjalnej, 43-osobowej klasyfikacji indywidualnej Twardosz była 31., a Konderla 32. - to niestety dwie ostatnie pozycje wśród zawodników biorących udział w obu seriach.
Wąsek wywalczył w tym nietypowym zestawieniu 8. lokatę, a Zniszczoł 16. Jak jednak sytuacja wygląda wśród samych mężczyzn? Wystartowało ich w piątek 21 (Tate Frantz nie pojawił się, bo miał problemy z zamkiem w kombinezonie). Najlepszy był Pius Paschke (304,7 pkt), wyprzedził Jana Hoerla (292) i Mariusa Lindvika (291,4). Tuż poza wirtualnym "podium" Kristoffer Eriksen Sundal i Daniel Tschofenig.
Wąsek szósty, a Zniszczoł dziewiąty wśród panów w mikście w Lillehammer
Licząc wyłącznie panów, Wąsek był 6., a Zniszczoł 9. Podzielili ich Andreas Wellinger i Anze Lanisek. Te pozycje są dobre, choć trudno w tym momencie zawyrokować, czy będą w stanie dać coś więcej niż potencjalnie drugą dziesiątkę. Zestawienia wyliczyło Skijumping.pl.