Wika: AZS wygrał zasłużenie
Mecz pomiędzy częstochowskim AZS-em a Resovią był spotkaniem z podtekstami. Podczas przerwy między sezonami klub spod Jasnej Góry opuściła trójka zawodników: Krzysztof Gierczyński, Marcin Wika oraz Paweł Woicki, którzy w zeszłym sezonie byli jasnymi punktami częstochowian.
- Trochę nie udał się powrót do Częstochowy dla Ciebie i kolegów, z którymi do niedawna reprezentowaliście barwy AZS-u.
- My zawsze chcemy wygrać niezależnie od tego czy gramy w Częstochowie, czy na innym terenie. Rzeczywiście, nie będę ukrywał, że tutaj przyjechaliśmy po 3 punkty. Niestety nie udało się, Częstochowa była zdecydowanie lepszym zespołem od nas i zasłużenie zwyciężyła to spotkanie. Mogę im tylko pogratulować.
- Jak Ci się grało po raz pierwszy w tej hali w nowych barwach?
- Ciężko mi powiedzieć i samemu siebie oceniać. Nie lubię tego robić, dlatego pozostawiam to opinii kibiców.
- Trener Ljubomir Travica w meczu przeciwko AZS-owi wystawił w pierwszym składzie Pawła Woickiego. Jak myślisz, czy zrobił to właśnie z myślą o Częstochowie?
- O to trzeba by było spytać trenera. Ale nie zmienia to faktu, że Paweł doskonale znał zagrania chłopaków, z którymi miał możliwość grać w AZS-ie. Przede wszystkim bardzo dobrze wiedział czego można się spodziewać ze strony Andrzeja Stelmacha.
- Jakie założenia przed kolejnym meczem?
- Zagramy u siebie z AZS-em Olsztyn. Z pewnością nie będzie to łatwe spotkanie, ale będziemy się starali, aby wynik był dla nas korzystny.