Polscy siatkarze bronią pucharu. Błyskawiczne ciosy, wystarczyły dwa sety
Asseco Resovia w świetnym stylu melduje się w 1/8 finału Pucharu CEV. Drużyna z Podkarpacia w tym sezonie broni tytułu z poprzednich rozgrywek i pierwszy krok w kierunku trofeum postawiła w imponującym stylu. Rzeszowianie błyskawicznie pokonali w hali Podpromie Orion Stars Doetinchem z Holandii, zapewniając sobie awans do kolejnej rundy już po dwóch setach. Obie drużyny dzieliła różnica klas, mimo że Asseco Resovia nie skorzystała ze wszystkich swoich gwiazd.
Poprzedni sezon w PlusLidze nie był do końca udany dla Asseco Resovii - skończyła poza podium, a czwarte miejsce nie dało jej przepustki do Ligi Mistrzów. Lepiej było na europejskich arenach, gdzie jako pierwszy polski zespół w historii sięgnęła po Puchar CEV. Czwarta pozycja sprawiła jednak, że rzeszowianie mogą bronić trofeum w tym sezonie. Pierwszy dwumecz pokazał, że znów są wśród faworytów całych rozgrywek.
Po wyjazdowym zwycięstwie 3:0 w Holandii Asseco Resovia awans do 1/8 finału miała na wyciągnięcie ręki. Nic więc dziwnego, że w obliczu nie najlepszej sytuacji drużyny w tabeli PlusLigi - rzeszowianie zajmują siódme miejsce, dopiero po ostatniej wygranej z PGE GiEK Skrą Bełchatów wskoczyli do czołowej ósemki - trener Tuomas Sammelvuo nie zamierzał nadwyrężać podstawowych zawodników. Spotkanie tylko z boku oglądali więc Karol Kłos i Paweł Zatorski, mistrzowie świata i jedni z najważniejszych siatkarzy drużyny. Środkowy od tego sezonu jest nawet jej kapitanem.
Szansę otrzymali za to Patryk Niemiec i Michał Potera. To jednak w żaden sposób nie wpłynęło na postawę gospodarzy, a Holendrzy przyjechali na Podpromie jak na ścięcie. Już przy stanie 7:2 dla Asseco Resovii w pierwszym secie ich trener poprosił o przerwę. To niewiele dało, przewaga rzeszowian sięgnęła 10 punktów. Co prawda przydarzyła im się chwila dekoncentracji przy zagrywkach rywala, ale wygrana ani przez moment nie była zagrożona, skończyło się wynikiem 25:15.
Puchar CEV. Asseco Resovia nie zamierzała bawić się z rywalami
Rywale jeszcze mniej mieli do powiedzenia w drugiej partii. Szkoleniowiec gości Dirk Sparidans co rusz przywoływał kogoś z kwadratu dla rezerwowych, ale przewaga rzeszowian rosła w zastraszającym tempie. Skuteczność w ataku, do tego aż 12 punktowych bloków w całym meczu - w tym cztery w wykonaniu Bartosza Bednorza - w takich warunkach obrońcy tytułu wygrali partię szybko, łatwo i przyjemnie, nokautując rywali 25:11. Po zwycięstwie 3:0 w pierwszym meczu dwa wygrane sety w rewanżu zapewniły już Asseco Resovii awans do kolejnej rundy.
W trzeciej partii kibice w rzeszowskiej hali obejrzeli chociaż kilka minut wyrównanej walki, do stanu 8:8. W tym momencie skład gospodarzy był już przebudowany, na boisku pojawili się wracający po kontuzji Jakub Bucki czy Gregor Ropret, słoweński rozgrywający, który ostatnio stracił miejsce w podstawowym składzie. W drugiej części seta rzeszowianie jeszcze raz uciekli rywalom, tym razem zwyciężając 25:17. Po ostatnim gwizdku chwilę dodatkowej radości miał Bednorz. Reprezentant Polski zdobył 17 punktów i został wyróżniony tytułem MVP spotkania.
Asseco Resovia zna już rywala, z którym przyjdzie się jej zmierzyć w 1/8 finału. Rywalem będzie zespół z Czech, VK Lvi Praga. To powinien być już przeciwnik na nieco wyższym poziomie. Warto też pamiętać, że po 1/8 finału do Pucharu CEV dołączą cztery drużyny z Ligi Mistrzów.
Składy drużyn
- Adrian Staszewski8
- Bartosz Bednorz10
- Cezary Sapinski25
- Dawid Woch2
- Gregor Ropret20
- Jakub Bucki5
- Karol Klos6
- Klemen Cebulj18
- Lukas Vasina11
- Michal Potera13
- Patryk Niemiec1
- Pawel Zatorski16
- Stephen Boyer9
- 2Beau Wortelboer
- 3Cas Abraham
- 17Edvin Svard
- 1Jannes van der Ham
- 7Kees Merkx
- 6Kevin Saar
- 9Lubos Bartunek
- 5Luuk Hoge Bavel
- 18Maksim Shkredau
- 19Owen Chun
- 10Timo Lenderink