Drużyna z Gdańska tym razem rozpoczęła spotkanie z Bartłomiejem Mordylem na środku i Kamilem Droszyńskim na rozegraniu. Początek spotkania układał się po myśli gospodarzy. Nieźle wypadali skrzydłowi Jakub Czerwiński i Aliaksei Nasewicz, który znakomicie wypadł w poprzedniej kolejce. Pozytywy dla gdańszczan skończyły się jednak przy stanie 19:16. Wówczas po drugiej stronie pojawił się Antoni Kwasigroch. Rezerwowy przyjmujący popisał się asem serwisowym, zresztą cała drużyna z Suwałk poprawiła zagrywkę. Goście nie tylko dogonili, ale i przełamali rywalami. Świetnie w ataku spisywał się Bartosz Filipiak, który zdobył w pierwszym secie aż dziewięć punktów. I to jego zespół 25:21. Odważna decyzja Michała Winiarskiego. Karol Butryn tylko się przyglądał PlusLiga. Trefl Gdańsk stracił Aliaksieia Nasewicza Ślepsk Malow niedawno mocno zbliżył się do czołowej ósemki, ale w dwóch ostatnich kolejkach wyhamował. Przegrał dwa spotkania z innymi drużynami środka tabeli - Indykpolem AZS Olsztyn i Cuprum Stilonem Gorzów Wielkopolski. Wykorzystał to Trefl, który zrównał się punktami ze Ślepskiem po efektownym zwycięstwie z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Niedzielne spotkanie nie układało się jednak gdańszczanom najlepiej. W drugim secie szybko to goście zbudowali sobie przewagę i Trefl musiał ich gonić. Kiedy już prawie się udało, Trefl stracił Nasewicza. 21-letni siatkarz pochodzi z Białorusi, ale grał w polskich reprezentacjach młodzieżowych i jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich atakujących młodego pokolenia. Przy stanie 14:15 w drugim secie po ataku upadł jednak tak pechowo, że tylko z grymasem bólu i rozpaczy na twarzy położył się na boisku. Po chwili koledzy znieśli go z parkietu - kontuzja wyglądała na skręcenie nogi. A przecież przez całą jesień Nasewicz powoli wracał do pełni zdrowia i formy po poważnym urazie. Młodego siatkarza zastąpił doświadczony Jakub Jarosz, ale siatkarze z Suwałk wykorzystali zamieszanie po drugiej stronie siatki i szybko powiększyli przewagę. Jarosz szybko został powstrzymany blokiem przez Joaquina Gallego. Ślepsk nie dał już sobie wydrzeć zwycięstwa, decydujący punkt zdobył Paweł Halaba, ustalając wynik na 25:21. W polskim klubie szykuje się rewolucja. Najpierw deklaracja Kurka, a teraz takie wieści Ślepsk Malow Suwałki nie dał się złamać. Ósemka PlusLigi znów bliżej Przed trzecią partią trener gospodarzy Mariusz Sordyl zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Droszyńskiego zastąpił doświadczony Niemiec Lukas Kampa. Zmiany w grze drużyny z Trójmiasta jednak nie było. Goście szybko wypracowali sobie czteropunktową przewagę i trener Trefla wezwał na parkiet kolejnego rezerwowego, Gijsa Jornę. Gospodarzom skrzydła mogła podciąć długa i efektowna akcja zakończona blokiem Jakuba Macyry. I różnica między zespołami wynosiła już sześć punktów. To nie był jednak jeszcze koniec emocji. Kiedy Kampa zaskoczył rywali zagrywką, Ślepsk prowadził już tylko 15:14 i jego trener Dominik Kwapisiewicz wykorzystał ostatni w tym secie czas. Tyle że po chwili przy zagrywkach Jorny Trefl przejął prowadzenie, siatkarze z Suwałk stracili skuteczność w ataku. Udało im się jednak doprowadzić do remisu 19:19 dzięki sprytowi Henrique Honorato. Końcówka partii była wyrównana, ale Ślepsk wyrwał wygraną 25:23. Decydujący punkt zdobył Filipiak, który zakończył spotkanie z 20 "oczkami" na koncie i nagrodą dla MVP spotkania. Trefl Gdańsk: Nasewicz, M'Baye, Orczyk, Droszyński, Mordyl, Czerwiński - Koykka (libero) oraz Jorna, Kampa, Jarosz, Sobański Ślepsk Malow: Filipiak, Gallego, Honorato, Sanchez, Macyra, Halaba - Czunkiewicz (libero) oraz Kwasigroch, Krawiecki, Firszt Kosmiczny set w lidze siatkarzy. Indykpol AZS Olsztyn zniechęcił beniaminka