Popis Wojciecha Szczęsnego, teraz Real wkracza do akcji. Polak reaguje. I to jednoznacznie
FC Barcelona zrobiła wczoraj swoje, podobnie jak Wojciech Szczęsny, który kilkukrotnie uratował swoją drużynę przed stratą bramki. W efekcie "Duma Katalonii" pokonała Athletic Bilbao 2:0 i awansowała do finału Superpucharu Hiszpanii. Teraz może czekać na dzisiejszy półfinał, w którym do akcji wkroczy drugi z hiszpańskich gigantów - Real Madryt, mierząc się z Mallorcą. Z kim o trofeum wolałby zagrać polski bramkarz? 34-latek sam zareagował na to pytanie, które usłyszał tuż po meczu.
Wojciech Szczęsny - jak poinformowały tuż przed meczem media - wszedł do bramki FC Barcelona na mecz z Athletikiem Bilbao dość nieoczekiwania. Występ Polaka miał być bowiem formą kary dla Inakiego Peni, który spóźnił się na klubową odprawę. A że Hansi Flick jest mocno wyczulony na punkcie punktualności, postanowił dokonać roszady między słupkami.
Niemiec zapewne nie żałował potem swojej decyzji, bo Wojciech Szczęsny - mimo kilku niepewnych wyjść poza pole karne, po których sam później był w stanie się wyratować - spisał się bardzo solidnie, znacznie lepiej od Roberta Lewandowskiego, notując kilka kluczowych interwencji. Kapitan reprezentacji Polski zagrał za to przeciętnie, nie uczestniczył w kreowaniu akcji, a gdy sam znalazł się w okazji bramkowej, był nieskuteczny, co też wytknęły mu po wygranej FC Barcelona hiszpańskie media.
FC Barcelona. Wojciech Szczęsny zabrał głos po wygranej. Jasne stwierdzenie ws. finału
Wojciech Szczęsny natomiast zatrzymał się po meczu przy arabskich dziennikarzach i odpowiadając na ich pytania podzielił się swoimi pomeczowymi refleksjami.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Myślę, że to był przekonujący występ w naszym wykonaniu. Zdobyliśmy bramkę w pierwszej połowie i na początku drugiej. Bardzo dobrze kontrolowaliśmy ten mecz. Dlatego jestem zadowolony. Kiedy jesteś w półfinale i finale chodzi tylko o zwycięstwo. Dlatego cieszymy się z wygranej - zadeklarował polski bramkarz. Filmik z jego wypowiedzią opublikowała redakcja "Al-Riyadiah".
Później 34-latek został zapytany także o saudyjskich kibiców, którzy tłumnie zebrali się na stadionie w Dżuddzie. - Pod tym względem jest bardzo dobrze. To nie pierwszy raz, gdy jestem tutaj. Wiele razy grałem tutaj z Juventusem i zawsze była tu świetna atmosfera. Za to bardzo dziękuję i mam nadzieję, że w finale będzie podobnie - powiedział Wojciech Szczęsny.
Nasz były reprezentant został zapytany także o to, z kim chciałby mierzyć się w finale. Dziś bowiem do akcji wkroczy Real Madryt, rozgrywając półfinałowy bój z Mallorcą. - Nie obchodzi mnie zbytnio, kto wygra, ponieważ jedyną rzeczą, na którą możemy mieć wpływ, jest nasz występ i na tym będziemy się skupiać. Ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że dotarliśmy do finału - stwierdził jednoznacznie nasz golkiper, mający za sobą drugi występ w barwach FC Barcelona.