W środę FC Barcelona miała powody do zadowolenia - pokonała bowiem w Arabii Saudyjskiej 2:0 Athletic Bilbao, dzięki czemu wywalczyła awans do finału Superpucharu Hiszpanii, w którym zmierzy się z Realem Madryt lub Mallorcą. Spory udział w wygranej miał Wojciech Szczęsny, który wybiegł w podstawowym składzie u boku Roberta Lewandowskiego. Oczekiwanie na wyłonienie rywala, a następnie sam mecz o trofeum nie przebiegają w spokojnej atmosferze. W obozie "Blaugrany" bowiem sporo się dzieje. Dziś głośno jest przede wszystkim o prawdziwej "bombie transferowej", którą ogłasza włoska "La Republlica". Jak informują jej dziennikarze, rozstrzygnięta została już sprawa przenosin Ronalda Araujo do Juventusu, a do ostatecznej finalizacji tego transferu może dojść nawet w przyszłym tygodniu. Urugwajczyk miałby trafić do Turynu w ramach wypożyczenia, lecz umowa ma zawierać opcję przymusowego wykupu po zakończeniu bieżącego sezonu. Popis Wojciecha Szczęsnego, teraz Real wkracza do akcji. Polak reaguje. I to jednoznacznie Media: FC Barcelona pozbywa się gwiazdy. Ronald Araujo ma trafić do Juventusu 25-latek dopiero w miniony weekend wrócił do gry po wielomiesięcznej kontuzji uda. Przed urazem był jednak kluczowym zawodnikiem Barcelony. W tym sezonie pełni dodatkowo funkcję wicekapitana drużyny. Jego strata może być więc niezwykle bolesna dla drużyny, choć klub musi za wszelką cenę szukać zysków i oszczędności ze względu na swoją skomplikowaną sytuację ekonomiczną. Na doniesienia płynące z Półwyspu Apenińskiego zareagowali już hiszpańscy dziennikarze. Kataloński "Sport" podkreśla, że dla Ronalda Araujo priorytetem jest dalsza gra w barwach FC Barcelona, lecz klub ostrzegał już zawodnika, że będzie musiał odejść przed rozpoczęciem przyszłego sezonu, jeśli nie przedłuży swojego kontraktu, który obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. A tymczasem niezwykle długie negocjacje utknęły w martwym punkcie. Dziwi jednak fakt, że Barcelona godzi się tylko na początkowe wypożyczenie Ronalda Araujo, zamiast natychmiastowo spieniężyć jego odejście. I w tej kwestii pojawiła się jednak pewna teoria. Kolejne godziny, a może i dni powinny przynieść kolejne wieści w tej sprawie. Media w Hiszpanii wciąż nie są bowiem jednogłośne co do faktu owocnego zamknięcia negocjacji pomiędzy Barceloną i Juventusem.