Partner merytoryczny: Eleven Sports

Coraz głośniej o sytuacji Lewandowskiego w Barcelonie. Dostał przestrogę, niepewna przyszłość

FC Barcelona w najbliższą niedzielę będzie miała okazję zdobyć pierwsze trofeum w sezonie. Zespół z Katalonii wygrał w półfinałowym starciu Superpucharu Hiszpanii z Athletikiem Bilbao i teraz czeka na rywala, którym będzie albo Mallorca, albo Real Madryt. W środowym meczu w składzie Barcelony wystąpiło dwóch Polaków, ale nieco mniej powodów do radości miał Robert Lewandowski, który nie zdobył bramki. Problemy Polaka coraz częściej zauważane są w hiszpańskich mediach.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski/Nur Photo/East News/East News

Rok 2025 zaczął się udanie dla zespołu prowadzonego przez Hansiego Flicka. Barcelona wygrała zarówno w Pucharze Króla, co wielkim zaskoczeniem nie było, a także w półfinale Superpucharu Hiszpanii. To było już większym wyzwaniem, bo Blaugrana mierzyła się z niepokonanym od piętnastu spotkań Athletikiem Bilbao. Katalończykom udało się jednak znaleźć sposób na Basków i po bramkach Gaviego i Lamine Yamala Barcelona wygrała 2:0.

W czwartkowy wieczór wyjaśni się, jaki będzie pełny skład finału Superpucharu Hiszpanii. Rywalem Dumy Katalonii może być Mallorca albo Real Madryt. Wielu fanów liczy, że to Królewscy awansują do decydującego starcia i po raz drugi w tym sezonie zobaczymy El Clasico. W pierwszym meczu pomiędzy Realem a Barceloną to zespół z północy Hiszpanii wygrał i to wyraźnie. Na Santiago Bernabeu padł wynik 4:0 dla gości.

Lewandowski na cenzurowanym. Kolejny gorszy mecz Polaka

Wówczas jednym z bohaterów spotkania był Robert Lewandowski. Reprezentant Polski zdobył dwie bramki w Madrycie, a niewiele brakowało, aby skompletował hat-tricka. Co ciekawe, było to ostatnie ligowe spotkanie Lewandowskiego z podwójną zdobyczą bramkową. W siedmiu kolejnych starciach w La Lidze tylko dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców i coraz częściej był krytykowany za nieskuteczność pod bramką rywali.

Przełamanie przyszło w starciu z Barbastro. W Pucharze Króla Lewandowski zdobył dwie bramki. Kilka dni później ponownie schodził z murawy z zerowym dorobkiem. Lewandowski w meczu z Athletikiem miał jedną dogodną sytuację, ale nie trafił w bramkę z bliskiej odległości. Ponadto nie brakowało strat ze strony kapitana reprezentacji Polski oraz kilku niecelnych zagrań. Ponownie więc napastnik nie zebrał wysokich not.

Co więcej, na portalu cronicaglobal.elespanol.com można znaleźć artykuł, w którym Lewandowski dostaje ostrzeżenie w postaci żółtej kartki. "Zespół Flicka do decydującego meczu podchodzi bez najlepszej wersji polskiego 'zabójcy', który nie zdobył bramki, ani nie asystował. To oczywiście może się zdarzyć, ale co gorsza, nie radził sobie zbyt dobrze, gdy miał piłkę przy nodze, co doprowadziło do paru groźnych strat" - możemy przeczytać w artykule.

Robert Lewandowski zajął 8. miejsce w plebiscycie na Sportowca Roku. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Zwrócono jednak uwagę, że Lewandowski jest ważnym elementem układanki Flicka i jeśli Barcelona marzy o trofeach, potrzebuje najlepszej wersji Polaka i panuje niepewność, co do przyszłych występów Polaka. Ocena z wyżej wymienionego portalu to potwierdzenie tego, co w innych tytułach czytało się o Lewandowskim. Między innymi "Sport", czy portal goal.com nisko ocenili napastnika i przypominali o niewykorzystanej sytuacji z drugiej połowy.

Robert Lewandowski/LLUIS GENE / AFP
Robert Lewandowski/
Robert Lewandowski/
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem