Gruchnęły wieści z Barcelony, Lewandowski może tylko czekać. Padło ultimatum
FC Barcelona już planuje kadrę na przyszły sezon. W związku z tym rozważane są zarówno ruchy do klubu, jak i z klubu. Wobec coraz głośniejszych plotek o przybyciu latem Jonathana Taha pojawia się coraz więcej głosów o możliwych rozstaniach z "Blaugraną". Według dziennikarzy hiszpańskiego "Asa" jedna z gwiazd dostała już od klubu ultimatum na najbliższe tygodnie. Jego niewypełnienie będzie wiązało się z rozstaniem.
FC Barcelona znajduje się w takiej sytuacji, że nie może z pełną swobodą planować swojej kadry. "Duma Katalonii" ma bowiem spore problemy finansowe, które wynikają za złego zarządzania w latach wcześniejszych, gdy na czele klubu stał Josep Maria Bartomeu. Wówczas do klubu trafiali piłkarze, którzy po latach okazali się zdecydowanie przepłaceni. Mowa rzecz jasna o trójce: Frenkie de Jong, Philippe Coutinho oraz Antoine Griezmann. Klub wydał na nich niespełna 400 milionów euro w bardzo krótkim okresie.
Co więcej, każdy z nich dostał wysoką pensję, co jeszcze niedawno odbijało się na finansach klubu. W związku z tym wszystkim "Blaugrana" wciąż nie jest zdolna do wykonywania transferów bez wysiłku finansowego włożonego wcześniej. Według przepisów hiszpańskiej La Liga Barcelona wciąż nie może cieszyć się wolnością w postaci stosowania do zasady 1:1 i nie zmienił tego nawet historyczny kontrakt z Nike, ogłoszony przed świętami. Zdaniem hiszpańskich mediów do wypełnienia reguł brakuje jeszcze około 60 milionów euro.
Ronald Araujo na wylocie z FC Barcelona. Musi podjąć decyzję
W związku z tym wszystkim "Duma Katalonii" zmuszona jest do stawiania na piłkarzy, którym niebawem wygasają umowy z ich klubami lub swoich wychowanków. Hiszpańskie media coraz głośniej trąbią o letnim przybyciu do klubu Jonathana Taha. Niemiec, którego Robert Lewandowski doskonale zna z Bundesligi miałby zasilić klub latem "za darmo". Wobec tego władze "Blaugrany" uznały, że być może należy sprzedać jedną z gwiazd. Płyną głosy, że odejść może ktoś z trójki: Ronald Araujo, Eric Garcia, Andreas Christensen.
Co więcej, hiszpański "As" przekazał bardzo konkretne informacje na temat przyszłości Urugwajczyka, który przeszedł przez strukturę młodzieżową La Masii. Według dziennikarzy tego dziennika klub postawił przed gwiazdorem stanowcze ultimatum. "Jeśli Araujo chce kontynuować karierę w Barcelonie, to musi dostosować się do realiów ekonomicznych klubu. W przeciwnym razie może odejść już najbliższego lata" - czytamy w publikacji, która pojawiła się 25 grudnia.
Przeciwko Urugwajczykowi działają także jego regularne problemy ze zdrowiem. Od debiutu w 2019 roku 25-latek zagrał bowiem w ledwie 150 spotkaniach, a przez różnego rodzaju urazy przegapił ich aż 91, a więc ponad dwa pełne sezony rozgrywek La Liga, co przy pensji, której domaga się środkowy defensor, jest bardzo poważnym argumentem przeciwko przedłużeniu umowy wygasającej w 2026 roku.