Lewandowski na ławce, Raphinha tak mu "odpowiedział". Głośno o Barcelonie
Trener FC Barcelona Hansi Flick postanowił nieco oszczędzić Roberta Lewandowskiego i posadził Polaka na ławce rezerwowych podczas meczu z RCD Mallorca, nie dając mu w starciu na Balearach ani minuty gry. Mimo nieobecności "Lewego" jego klub zdołał rozbić rywali, a popis dał m.in. Raphinha, który zdobył dwie bramki i nieco przybliżył się do "RL9" w klasyfikacji najlepszych snajperów "Blaugrany". To jednak nie wszystko w całym tym zamieszaniu.
W wtorkowe popołudnie szkoleniowiec FC Barcelona Hansi Flick zaskoczył w kwestii obsady wyjściowej jedenastki "Blaugrany" na wyjazdowe spotkanie z RCD Mallorca i pominął w tym przypadku Roberta Lewandowskiego, który z reguły na boiskach w Hiszpanii pojawia się od pierwszego gwizdka w kolejnych potyczkach.
Niemiecki menedżer uargumentował swoją decyzję tym, że "Lewy" ma po prostu już sporo minut gry na swym koncie w bieżącym sezonie i najzwyczajniej w świecie zasługuje na nieco odpoczynku. Polak w trakcie starcia z "Els Barralets" był co prawda widziany na rozgrzewce, ale koniec końców nie dostał od szkoleniowca szansy na ani jedną minutę występu. "Duma Katalonii" jednak dzielnie sobie poradziła bez czołowego strzelca.
Lewandowski i Raphinha zachwycają Europę. Jedyny taki duet
Wicemistrzowie La Ligi z poprzedniej kampanii rozbili Mallorkę aż 5:1 i spora była w tym zasługa Raphinhy, który najpierw wykorzystał rzut karny, a następnie zamienił kapitalne podanie Lamine'a Yamala na kolejną bramkę, kompletując w ten sposób dublet. Tym samym nieco przybliżył się do Lewandowskiego w liczbie trafień w bieżącym sezonie, ale... to nie wszystko.
Jak wskazano bowiem na profilu "OptaJose" Barcelona jest obecnie jedyną drużyną w pięciu czołowych rozgrywkach europejskich, która ma w swych szeregach dwóch piłkarzy mogących się poszczycić co najmniej 10 ligowymi golami. Raphinha ma równo "dychę" w swym dorobku, z kolei "Lewy" dotychczas piętnastokrotnie pokonywał bramkarzy w Primera Division. To bez dwóch zdań robi wrażenie.
FC Barcelona zmierzy się niedługo z Realem Betis
Obaj panowie będą mieli szansę na śrubowanie swoich wyników już 7 grudnia, kiedy to "Barca" zmierzy się z Realem Betis w Andaluzji. "Los Verdiblancos" nie są w stanie wygrać starcia od czterech kolejek, więc bez dwóch zdań nie będą faworytami widowiska na Estadio Benito Villamarin.
Później podopieczni Flicka udadzą się tymczasem do Niemiec, gdzie w ramach rywalizacji w Lidze Mistrzów zmierzą się z Borussią Dortmund. Będzie to oczywiście wyjątkowe spotkanie dla Roberta Lewandowskiego, który w ekipie z Nadrenii Północnej-Westfalii występował w latach 2010-2014.