Partner merytoryczny: Eleven Sports

Laporta się wściekł, szokująca decyzja Barcelony. Lewandowski i spółka w stanie wojny

Nie ma praktycznie dnia, żeby FC Barcelona nie zmagała się z jakimiś większymi lub mniejszymi problemami. Podczas gdy drużyna wyleciała do Arabii Saudyjskiej na rozgrywki Superpucharu Hiszpanii, w biurach trwają rozpaczliwe prace nad zarejestrowaniem Daniego Olmo i Pau Victora. W tym samym czasie Barcy sprzeciwiło się kilka klubów z La Liga, co rozwścieczyło Joana Laportę. Hiszpanie wprost ogłaszają, że Lewandowski i spółka "wyruszyli na wojnę".

Joan Laporta się wściekł, Lewandowski i spółka w stanie wojny
Joan Laporta się wściekł, Lewandowski i spółka w stanie wojny/Alex Caparros/Getty Images / ALBERTO GARDIN / NurPhoto / NurPhoto via AFP/Getty Images

FC Barcelona w poniedziałek udała się do Arabii Saudyjskiej, gdzie czekają ją zmagania o Superpuchar Hiszpanii. Razem z drużyną do Dżaddy na prośbę Hansiego Flicka udali się Dani Olmo i Pau Victor. Mimo że obaj Hiszpanie nie są wciąż zarejestrowani i nie mogą rozgrywać meczów, szkoleniowiec chciał, by byli blisko drużyny, która ich wspiera.

Szatnia Barcelony załamana sytuacją Olmo i Victora. Nie widać końca kryzysu

Hiszpańscy dziennikarze ujawnili, że atmosfera w szatni "Azulgrany" nie jest najlepszaPiłkarze są zdruzgotani sytuacją Olmo i Victora i nie rozumieją, jak to się stało, że działacze dopuścili do takich zaniedbań. Nadzieja na "happy end" w kwestii rejestracji piłkarzy powoli umiera, choć Joan Laporta apelował o optymistyczne podejście. 

Nawet jeśli ostatecznie uda się znaleźć sposób na rejestrację piłkarzy, z pewnością wywoła to falę sprzeciwu ze strony pozostałych klubów z La Liga. Kilku ich przedstawicieli wyrażało już jasno swoje poglądy względem działań Barcy. Najdalej posunęła się jednak Sevilla, z którą jeszcze jakiś czas temu "Dumę Katalonii" łączyły dobre stosunki, a wielu piłkarzy "migrowało" pomiędzy klubami. 

Robert Lewandowski zajął 8. miejsce w plebiscycie na Sportowca Roku. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Laporta wypowiedział wojnę Sevilli. Barcelona zrywa wszelkie stosunki

Ekipa z Andaluzji uderzała w Barcę z całą mocą już podczas słynnej "sprawy Negreiry". Mimo że Katalończykom nic nie udowodniono, Sevilla potępiła jej działanie, co mocno ubodło działaczy. Czarę goryczy przelała jednak jej postawa względem ostatnich ruchów ze strony Barcelony mających na celu rejestrację Daniego Olmo i Pau Victora.

Włodarze Sevilli nie robili tajemnicy z tego, że jeśli Barcy uda się dokonać rejestracji wspomnianych zawodników, zamierzają udać się do sądu. A to wywołało wściekłość Joana Laporty. Dziennikarze "Mundo Deportivo" ujawnili, że prezes postanowił wręcz wypowiedzieć wojnę ekipie z Andaluzji i zerwać wszelkie stosunki łączące kluby.

Gwiazdy Barcelony na czele z Robertem Lewandowski pozostały bez wyboru. Muszą zaakceptować sytuację i mieć świadomość, że nie ma co liczyć na ewentualną współpracę z Sevillą w kwestii transferów, czy wypożyczeń.

Laporta zamierza zablokować każdy potencjalny transfer do Sevilli, a niedawno z takowym łączony był Ansu Fati. Dziś już wiadomo, że to wykluczone. Agresywna postawa "Sevillistas" zaskakuje o tyle, że nie jest to bespośredni rywal dla Barcy w walce o mistrzostwo. Dość powiedzieć, że obecnie bliżej jej do walki o utrzymanie, ani nawet europejskie puchary. Wielu graczy "Blaugrany" miało przeszłość w Sevilli i na odwrót, stąd postawa ekipy z Andaluzji intryguje. 

Robert Lewandowski/JOSEP LAGO / AFP/AFP
Joan Laporta/Alberto Gardin / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Piłkarze Sevilli/OSCAR DEL POZO / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem