Spotkanie zostało rozegrane w środowy wieczór. Wisła Kraków prowadziła po bramce Danyło Bojko w 52. minucie, ale końcówka należała do rywali. W 72. minucie do remisu doprowadził Michał Fidziukiewicz, a dziesięć minut później zwycięską bramkę zdobył Kamil Banachowicz. Okazuje się jednak, że spotkanie może zostać zweryfikowane jako walkower, ponieważ w Wieczystej zagrał 26-letni Daniel Sandoval, który w tym roku kalendarzowym w pierwszej drużynie zaliczył już ponad 500 minut (według 90minut.pl), tymczasem zawodnik powyżej 23. roku życia może wystąpić w rezerwach, jeśli nie zaliczył w pierwszym zespole więcej niż 450 minut. A to oznacza, że Wieczysta spotkanie może przegrać walkowerem. Zamieszanie w Krakowie. Zwrot akcji ws. pucharu - Musimy opierać się na dokumentach, protokołach, a te po środowym meczu jeszcze do nas nie spłynęły. Dopiero gdy będziemy mieć dokumenty, które potwierdzą udział Sandovala w tym meczu, będziemy mogli zwrócić się do organu odpowiedzialnego za rozgrywki II ligi o kolejne dokumenty, które potwierdzą, ile minut on rozegrał w pierwszej drużynie w tym roku. Nie możemy działać na podstawie statystyk, zamieszczonych w portalach, musimy mieć na to potwierdzenie w protokołach - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Andrzej Godny, przewodniczący Wydziału Gier Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. O całej sprawie wiedzą już przy Reymonta, a prezes Wisły Jarosław Królewski w mediach społecznościowych jasno dał do zrozumienia, że wygrana w finale może jednak być po stronie Wisły. "Myślę, że tu co nieco się może jeszcze zmienić..." - napisał Królewski pod postem informującym o wygraniu finału przez Wieczystą. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że właścicielem Wieczystej jest Wojciech Kwiecień, który kiedyś mocno wspierał Wisłę, a później chciał zostać jej właścicielem, ale klub przejęło trio z Królewskim na czele. PJ