Wasiluk: Robi się nieciekawie
- Już sam nawet nie wiem, co mam w takiej sytuacji mówić - te słowa Marka Wasiluka, obrońcy Cracovii, nie wymagają komentarza. Piłkarze "Pasów" są załamani, bo wciąż nie mogą odbić się od dna. We wtorek nie potrafili strzelić gola Arce Gdynia.
- Wola jest. Od kilku meczów robimy wszystko, by wygrać. Ale nie udaje się. Ciężko cokolwiek powiedzieć, bo chyba już od dziesięciu spotkań nie zdobyliśmy trzech punktów. Robi się bardzo nieciekawie - rozkłada ręce Wasiluk.
Rosły obrońca nie może odżałować, że w meczu z Arką (0:0) znów nie udało się sięgnąć po zwycięstwo. - To nie było zwykłe spotkanie. To był dla nas mecz nie o trzy, ani nie o sześć punktów. To był mecz jakby o Ligę Mistrzów - obrazowo wytłumaczył Wasiluk.
Do niedawna wszystko wskazywało na to, że on i jego koledzy będą mieli więcej powodów do radości. W klubie zjawił się trener, z którym Cracovia miała wyskoczyć ze strefy spadkowej. Pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca wlał trochę optymizmu w serca piłkarzy i kibiców (3:0 z ŁKS w ramach Remes Pucharu Polski). Potem wszystko wróciło do "normy". - Wydawało się, że będzie lepiej. Ale w piłce chodzi o to, żeby być lepszym w każdym kolejnym meczu, a nie w tym, który już był. O tamtym spotkaniu z ŁKS już zapomnieliśmy. Teraz znów jest nieciekawie - wyjaśnił Wasiluk.