Boruc może robić co chce
Menedżer Celtiku Glasgow Gordon Strachan stwierdził, że nie przejmuje się pozaboiskowymi zachowaniami Artura Boruca, dopóki nie przekłada się to na jego formę sportową.
Boruc od początku swojej przygody w Szkocji wzbudza niemałe kontrowersje swoimi wybrykami. Teraz został sfotografowany, gdy w swoim polskim domu, gdzie powraca do zdrowia po operacji kolana, palił z przyjaciółmi papierosy. Strachan zaprzeczył, że ma zamiar wyciągnąć wobec Polaka jakiekolwiek konsekwencje, ponieważ to co robi, jest jego prywatną sprawą. - Nigdy nie złamał żadnych moich reguł, więc nie ma powodu, by go karać - stwierdził. - Ma teraz wolne i może robić co mu się podoba - dodał.
Boruc nie ma obecnie najlepszego okresu w życiu. Oprócz kontuzji, jeden z tabloidów zamieścił jego zdjęcie z młodą kobietą, posądzając go o romans. Strachan zapytany, co o tym sądzi, mocno się oburzył. - Czy wy nie spędzacie czasu ze swoimi dziewczynami i żonami? Nie chodzicie z nimi do kina, nie całujecie ich? Artur właśnie to robił i uważam, że nie ma z czego robić sensacji - oświadczył.