Partner merytoryczny: Eleven Sports

Aż trudno w to uwierzyć. Tak Urban skomentował bandycki faul i zachowanie Podolskiego

Lukas Podolski w trakcie Małych Derbów Śląska dopuścił się haniebnego zachowania. Piłkarz Górnika Zabrze najpierw popełnił bandycki faul na Damianie Kądziorze, chwilę później pokazał "gest Kozakiewicza", a dodatkowo jeszcze uderzył łokciem Jakuba Czerwińskiego. Komisja Ligi dość pobłażliwie podeszła do kary dla napastnika, a na temat zachowania swojego zawodnika głos zabrał wreszcie Jan Urban. - My też lubimy przesadzać - stwierdził niespodziewanie szkoleniowiec "Górników".

Jan Urban i Lukas Podolski
Jan Urban i Lukas Podolski/PAP/Jarek Praszkiewicz, DARIUSZ HERMIERSZ/NEWSPIX.PL/PAP/Newspix

W niedzielę 24 listopada Górnik Zabrze podejmował u siebie Piasta Gliwice. Gospodarze wygrali Derby Małego Śląska po golu Yosuke Furukawy. Zdecydowanie głośniej po samym spotkaniu było o skandalicznych scenach na murawie, niż o sportowej rywalizacji. Ich głównym "bohaterem" był Lukas Podolski, który bardzo brutalnie sfaulował Damian Kądziora, pokazał przeciwnikom "gest Kozakiewcza", a "na dokładkę" po strzelonym przez "Górników" golu z impetem uderzył Jakuba Czerwińskiego z Piasta. Co ciekawe, mimo to nie obejrzał czerwonej kartki i dokończył spotkanie. Po jego zakończeniu wydarzeniami zajęła się jednak Komisja Ligi, a teraz głos zabrał Jan Urban.

Top 5 Goli Legii Warszawa w Lidze Konferencji UEFA [WIDEO]/Polsat Sport/Polsat Sport

Kuriozalne słowa Jana Urbana. Nie do wiary, że to powiedział o zachowaniu Podolskiego

Nie ma żadnych wątpliwości, że atak Lukasa Podolskiego wykraczało poza przepisy i było bardzo ostre. Zupełnie inne spojrzenie na tę sytuację ma Jan Urban, który... broni swojego piłkarza. 

- My też lubimy przesadzać, pokazywać w nieodpowiednim momencie, kiedy chcemy kogoś pouczać. Moim zdaniem to było bardzo ostre wejście Lukasa, mógł za nie spokojnie dostać żółtą kartkę. Nawet można by się zastanawiać, czy nie więcej. Ale na pewno to był atak na piłkę. Oczywiście, że skrobnął rywala po prostym podbiciu. Gdyby wszedł mu w kostkę, to zawodnik Piasta musiałby zejść z boiska - stwierdził szkoleniowiec Górnika Zabrze w rozmowie z Polsatem Sport. - Krzywdy rywalowi nie zrobił, choć na pewno po tym wślizgu powinna być kartka. Żółta. Natomiast o czerwonej... Widziałem gorsze faule, po których jej nie pokazywano - dodał niespodziewanie trener Urban. 

Powtórki wskazują jednoznacznie na brutalność faulu Podolskiego. Na szczęście okazuje się, że Damian Kądzior powinien pauzować tylko około dwóch tygodni. Eksperci wyraźnie podkreślali, że 39-latek powinien zakończyć mecz z czerwoną kartką, a były sędzia Adam Lyczmański stwierdził nawet w cudzysłowie, że z "dwiema czerwonymi". Mimo to trener zabrzan twardo stoi po stronie napastnika.

Oczywiście, Lukas popchnął Czerwińskiego, ale Czerwiński zbyt łatwo upadł, zrobił teatrzyk - skomentował z kolei sytuację z Jakubem Czerwińskim. 

Komisja Ligi pobłażliwie potraktowała Podolskiego. Piłkarz Górnika otrzymał łagodną karę

Komisja Ligi w środę 27 października ogłosiła swoją decyzję ws. incydentów z meczu Górniaka Zabrze przeciwko Piastowi Gliwice. Lukas Podolski otrzymał karę w wysokości 15  tysięcy złotych za dwukrotne wykonanie "gest Kozakiewicza" w stosunku do zawodnika drużyny przeciwnej i dopuszczenie się naruszenia norm moralno-etycznych obowiązujących w piłce nożnej poprzez zamieszczenie w serwisie społecznościowym "X" szeregu wpisów noszących pogardliwe i prowokacyjne znamiona. Takie uzasadnienie mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie komisji. Nie rozpatrywano za to faulu na Damianie Kądziore oraz innych przewinień, których dopuścił się mistrz świata z 2014 roku. 

Dużo surowszą karę otrzymał... Jakub Czerwiński. 33-latek obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę za uderzenie rywala w twarz, Komisja Ligi nie miała litości. Czerwiński został zawieszony aż na trzy mecze. 

"Komisja Ligi podjęła ponadto decyzję ws. Jakuba Czerwińskiego którzy podczas meczu Górnik Zabrze - Piast Gliwice otrzymał czerwoną kartkę. Na piłkarza została nałożona kara 3 meczów dyskwalifikacji" - poinformowano.

Lukas Podolski/Michal Dubiel/East News
Lukas Podolski/ Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP - Foto Olimpik/NurPhoto) (Photo by Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem