Michał Probierz swój pełny kalendarzowy rok jako selekcjoner reprezentacji Polski zakończył wielkim niepowodzeniem. Nasza kadra bowiem musiała zmierzyć się krytyką, jaka na nią spadła po spadku z dywizji A Ligi Narodów w dramatycznych okolicznościach. Fatalne wieści dla Lewandowskiego, tuż przed nowym rokiem. Polak nagle zepchnięty ze szczytu Wszystkie głosy z Polskiego Związku Piłki Nożnej jasno mówią jednak, że pozycja selekcjonera reprezentacji Polski nie jest w żaden sposób zagrożona i Probierz z pewnością rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku na ławce trenerskiej Biało-Czerwonych. Koźmiński szuka drugiego dna. Chodzi o Lewandowskiego i Probierza Selekcjoner z pewnością ma nadzieję, że będzie mógł w nich regularnie korzystać z Roberta Lewandowskiego, który w listopadzie nie mógł grać z powodu problemów zdrowotnych. Jak się jednak okazuje, Marek Koźmiński wieszczy problemy na linii selekcjoner - kapitan. Szczęsny tylko na to czekał, Hiszpanie już ogłaszają. Wszystko w rękach Polaka - Ja tu widzę jeszcze jeden, dodatkowy problem. Konflikt selekcjonera z Robertem Lewandowskim... - wypalił były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "WP SportoweFakty". - Proszę sobie przypomnieć pewną sekwencję zdarzeń. Graliśmy w październiku mecz z Chorwacją w Warszawie. Na to spotkanie Michał Probierz wystawił w wyjściowej jedenastce jednego napastnika - Karola Świderskiego. A gdzie był Lewandowski? Zaczął mecz na ławce. Znam go, nie spodobało mu się to na pewno! - wyjaśnił. Koźmiński zauważył także, że po wejściu na boisko Piotr Zieliński nie oddał opaski kapitańskiej "Lewemu". - Właśnie. A na kolejne dwa mecze reprezentacji, już w listopadzie, Robert Lewandowski w ogóle nie przyjechał - dodał, dopatrując się drugiego dna w tej sytuacji. Warto dodać, że są to jednak jedynie przypuszczenia Marka Koźmińskiego i analiza tego, co zobaczył w ostatnim czasie.