David Pastrnak, Patrice Bergeron i Brad Marchand w sezonie zasadniczym zdobyli razem łącznie dla Bruins 260 punktów, ale w pierwszych trzech spotkaniach z Blue Jackets zostali powstrzymani przez rywali. Jedynie Pastrnak zdobył gola w meczu numer dwa. W czwartek znów błyszczeli - Bergeron zanotował dwa trafienia, Pastrnak jedno i asystę, a Marchand dołożył asystę. - W każdym meczu mieliśmy po pięć, sześć szans na bramkę. To było więc tylko kwestią czasu, kiedy chłopcy zaczną trafiać. Stwarzaliśmy im tyle okazji w każdym spotkaniu, że wiadomo było, iż wreszcie się uda. Bez paniki w naszych szeregach - zapewnił Marchand. Na listę strzelców wpisał się również Sean Kuraly, który wychował się na przedmieściach Columbus. Tuukka Rask z kolei zatrzymał 39 strzałów gospodarzy. - Nie sądzę, by jakikolwiek zespół wygrywał bez tego, gdy jego najlepsi gracze pokazują, dlaczego są najlepsi. Możemy na chwilę odetchnąć - przyznał trener ekipy z Bostonu Bruce Cassidy. Jedynego gola dla miejscowej ekipy zdobył Artemi Panarin. Świetnie spisujący się dotychczas bramkarz Blue Jackets Siergiej Bobrowski tym razem miał 41 udanych interwencji, ale już w pierwszej tercji musiał dwukrotnie wyciągać krążek z siatki. Kolejne spotkanie w tej parze odbędzie się w sobotę w Bostonie. Golkiper Avalanche Philipp Grubauer tego wieczora po raz pierwszy w karierze zachował czyste konto w meczu play off. Autorami bramek dla gospodarzy byli zaś Nathan MacKinnon, Colin Wilson i Erik Johnson. Hokeiści drużyny z Kolorado zrealizowali swój plan taktyczny, polegający na rozłożeniu sił w ataku na kilku zawodników. Piąte spotkanie zaplanowano na sobotę w San Jose.