Partner merytoryczny: Eleven Sports

Historyczne osiągnięcie. Gwiazdor długo szukał słów, ten moment będą wspominać latami

Jeremy Sochan z powodu kontuzji odpoczywa od gry w NBA. Nie oznacza to jednak, że za oceanem nie dzieje się nic ciekawego dla polskich kibiców. W nocy z wtorku na środę naszego czasu na ustach całego kraju znalazł się Russell Westbrook. Gwiazdor Denver Nuggets po raz kolejny błysnął na boisku i przekroczył pewną magiczną barierę. 36-latek poprowadził swój zespół do cennego triumfu, ale przede wszystkim zapisał się w historii ligi za sprawą wybitnego osiągnięcia.

Russell Westbrook
Russell Westbrook/Jamie Schwaberow / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / Getty Images via AFP/AFP

Russell Westbrook bez wątpienia należy do najlepszych zawodników w całej historii NBA. Pomimo 36 lat na karku, Amerykanin wciąż imponuje świetną formą i jest łakomym kąskiem dla generalnych menedżerów czołowych trzydziestu organizacji globu. Doświadczony gracz od 2024 roku przywdziewa barwy Denver Nuggets, a więc mistrzów NBA z sezonu 2023/24. W ekipie ze stanu Kolorado radzi sobie jak na razie bardzo dobrze, co ponownie udowodnił w drugiej połowie listopada.

Popularne "Bryłki" we wtorkowy wieczór lokalnego czasu mierzyły się w wyjazdowym starciu z Memphis Grizzlies. Faworyzowani gospodarze nie sprostali gościom i polegli 110:122. Okazałego triumfu przyjezdnych nie byłoby pewnie, gdyby nie Russell Westbrook. Sportowiec urodzony w Hawthorne popisał się kolejnym triple-double w karierze i jeszcze bardziej umocnił się na szczycie klasyfikacji wszechczasów. 36-latek zaliczył dwanaście punktów, czternaście asyst oraz dziesięć zbiórek.

Russell Westbrook znów zachwycił Stany Zjednoczone. 200 triple-double w karierze

Po ostatniej syrenie Amerykanin miał kolejne powody do radości. Statystycy wyliczyli, że potrójną zdobycz wspomniany zawodnik zanotował już po raz dwusetny w karierze. To wyjątkowy moment w całej historii NBA, ponieważ nikomu wcześniej nie udała się ta sztuka. Wcześniej najbliżej magicznej bariery był Oscar Robertson, który zatrzymał się na liczbie 181. W prestiżowym zestawieniu na najniższym stopniu podium plasuje się Magic Johnson - 138.

"Jestem naprawdę wdzięczny, że mogę grać w tę grę na tyle dobrze, aby tego dokonać. Ale jestem też wdzięczny tym, którzy byli przede mną" - przyznał Russell Westbrook na oficjalnej stronie rozgrywek. "Trudno to opisać słowami. Dwieście triple-double to szalona liczba. Ja nawet nie wiem czy tyle spotkań zagrałem w życiu w NBA" - przyznał bez ogródek zespołowy kolega legendy ligi, Julian Strawther. 22-latek w pewnym momencie aż zaniemówił.

Dla Denver Nuggets było to ósme zwycięstwo w niedawno rozpoczętym sezonie. Podopieczni Michaela Malona plasują się obecnie na piątej lokacie w swojej konferencji, która premiowana jest bezpośrednim awansem do fazy play-off. Dwunasta pozycja należy do San Antonio Spurs Jeremiego Sochana.

Jeremy Sochan: Granie dla Polski jest dla mnie najważniejsze. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Russell Westbrook/AFP
Russell Westbrook/AFP
Russell Westbrook/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem