W Stanach Zjednoczonych już od miesięcy głównym tematem są nadchodzące wybory prezydenckie. O powrót do Białego Domu walczy Donald Trump, jego przeciwniczką jest natomiast przedstawicielka Partii Demokratycznej, Kamala Harris. Na krótko przed wyborami oboje mają w sondażach bardzo zbliżone poparcie. Dlatego też celebryci i znane postaci ze świata sportu robią co w ich mocy, aby zachęcić rodaków do głosowania. Coco Gauff zabrała głos ws. wyborów w USA. Trump czy Harris? Już podjęła decyzję LeBron James zabrał głos przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych Już od jakiegoś czasu po stronie Partii Republikańskiej i Donalda Trumpa stoi mistrzyni olimpijska w dziesięcioboju lekkoatletycznym mężczyzn z 1976 roku, Caitlyn Jenner. Równie aktywnie w sprawach politycznych działa LeBron James. Gwiazdor NBA od wielu już lat otwarcie mówi o swoim poparciu dla kandydatów Partii Demokratycznej. W 2008 roku koszykarz pomógł w organizacji koncertu Jay-Z, aby wesprzeć kampanię Baracka Obamy i przy okazji zmobilizować młode pokolenie do udziału w wyborach. Osiem lat później gwiazdor Los Angeles Lakers ponownie wspierał Partię Demokratyczną, pomagając w kampanii Hillary Clinton. Wkrótce potem on i Kevin Durant zostali skrytykowani przez komentatorkę Fox News, Laurę Ingraham, która kazała im "zamknąć się i grać w koszykówkę". LeBron James nie miał jednak zamiaru słuchać dziennikarki i w 2020 roku przed wyborami między Donaldem Trumpem a Joe Bidenem założył organizację, której celem było przeciwdziałanie ograniczeniom prawa do głosowania w społecznościach afroamerykańskich i zapewnienie każdemu obywatelowi możliwości wzięcia udziału w wyborach. I w tym roku LeBron James nie miał zamiaru siedzieć bezczynnie i dał jasno do zrozumienia, że swój głos zamierza oddać na Kamalę Harris. "Kiedy myślę o moich dzieciach i rodzinie oraz o tym, jak będą dorastać, wybór jest dla mnie oczywisty" - przekazał w jednym w wywiadów z ojczystymi mediami. LeBron James od lat zaliczany jest do grona największych legend koszykówki. Amerykanin jest najlepszym strzelcem w historii NBA pod względem liczby zdobytych punktów, a na swoim koncie ma cztery tytuły mistrza NBA. Awantura z udziałem Sochana, sędzia przerwał mecz. Sensacja stała się faktem