5 listopada wszyscy Amerykanie ruszą do urn wyborczych, aby wybrać kolejnego lidera Stanów Zjednoczonych. Wśród uprawnionych do głosowania obywateli znalazł się m.in. Marcin Gortat, były gwiazdor NBA, który przez wiele lat brylował na koszykarskich parkietach, dostarczając emocji fanom sportu w USA. Emerytowany już koszykarz w 2021 roku rozpoczął proces przyznania obywatelstwa, który wkrótce potem zakończył się sukcesem. Po zostaniu pełnoprawnym obywatelem Stanów Zjednoczonych Gortat postanowił skorzystać ze swoich przywilejów i wziąć udział w wyborach prezydenckich. W niedawnej rozmowie z dziennikarzami Orientuj.się Marcin Gortat zdradził, na kogo zamierza oddać swój głos. "Myślę, że Ameryka dzisiaj potrzebuje Kamali Harris, a nie Donalda Trumpa. (...) Nie potrzebujemy w Ameryce, a mówię, nie potrzebujemy, ponieważ jestem już obywatelem Ameryki, nie potrzebujemy, krótko mówiąc, takiego klauna, jak pan Trump" - oznajmił krótko. Polak o wyborach w Stanach Zjednoczonych. "Chodzi o życie i przyszłość dzieci" Marcin Gortat w USA otrzymuje imponującą emeryturę. Wielu Amerykanów może mu jedynie pozazdrościć Marcin Gortat, choć obywatelem USA został stosunkowo niedawno, w kraju tym żyje mu się lepiej, niż niejednemu Amerykaninowi. Dzięki wielu latom gry w NBA Polak zapewnił sobie naprawdę imponującą emeryturę, która jest wyższa od średniej emerytury w USA. Co miesiąc na jego konto trafia bowiem świadczenie w wysokości 8,4 tys. dolarów, a więc około 33 tys. złotych. Średnia emerytura w Stanach Zjednoczonych wynosi natomiast około 1827 dolarów miesięcznie (około 7 tys. złotych). Gortat nie jest jedynym sportowcem, który otwarcie mówi o tym, na kogo zamierza głosować w wyborach prezydenckich. Caitlyn Jenner (wcześniej Bruce Jenner, mistrz olimpijski w dziesięcioboju z 1976 roku) od lat już wspiera Donalda Trumpa, LeBron James natomiast jest zwolennikiem Partii Demokratycznej i swój głos odda na Kamalę Harris. Do wzięcia udziału w wyborach rodaków zachęca także Coco Gauff. Tenisistka, która bierze obecnie udział w WTA Finals w Rijadzie, skorzystała z tzw. early vote, a więc możliwości wcześniejszego głosowania niż tego standardowego w dniu wyborów w lokalu wyborczym. Mistrzyni US Open z ubiegłego sezonu nie zdradziła jednak, na kogo oddała swój głos. Coco Gauff zabrała głos ws. wyborów w USA. Trump czy Harris? Już podjęła decyzję