W końcówce czwartej kwarty po zderzeniu z jedną z zawodniczek CCC Koryzna upadła na boisko, uderzając głową w parkiet. Pierwszej pomocy udzielili jej klubowy lekarz i masażysta. Natychmiast wezwano pogotowie, jednak karetka przyjechała dopiero po zakończeniu spotkania. Koryzna kilkanaście minut bez ruchu leżała za linią końcową boiska. Później została przewieziona do szpitala wojewódzkiego w Zgierzu. - To było makabryczne zdarzenie. Wszyscy myśleliśmy tylko o tym, co będzie z Edką. Długo nie było wiadomo, jaki jest jej stan zdrowia. Pojawiały się m.in. informacje o złamanym nosie. Okazało się, że Edyta jest mocno potłuczona i spuchnięta, jednak nie ma żadnych złamań. Trzeba było jednak założyć szwy, które powinna mieć zdjęte za tydzień. Przez najbliższy miesiąc musi zapomnieć o koszykówce - powiedział PAP trener ŁKS Siemens AGD Mirosław Trześniewski. Koryzna w meczu z CCC zdobyła 12 pkt. Łodzianki przegrały to spotkanie 62:79.