Moglibyście w tym miejscu przeczytać zwyczajową zapowiedź ligowego meczu Lechii Gdańsk z Górnikiem Zabrze (sobota, 23 lutego, godz. 20), względnie wywiad z Bartoszem Kopaczem, dziś piłkarzem Lechii, niegdyś Górnika. Do tematu podejdziemy jednak inaczej. Przed meczem Piasta z Lechią pisaliśmy o wspólnocie losów obu klubów, dziś postaramy się zestawić śląską "11" gdańskiego klubu na przestrzeni lat. Jeden z bohaterów filmu "Piłkarski poker" mówił: "Węgiel to polskie sumienie i piłka... to też polskie sumienie". Przez wiele lat Śląsk był stolicą polskiego futbolu, wydawał na świat najlepszych piłkarzy, przez wiele lat jego dwa najsłynniejsze kluby (Górnik Zabrze i Ruch Chorzów) miały na koncie najwięcej tytułów mistrza Polski. Pomorze i Polska Północna to pod tym względem pustynia - Arka Gdynia i Lechia Gdańsk mają ledwie po dwa Puchary Polski w gablotach, dlatego trudno znaleźć 11 śląskich piłkarzy, którzy grali na Wybrzeżu. Dlatego ta drużyna będzie mieszana - będą w nim Ślązacy, którzy grali w Gdańsku oraz gdańszczanie, którzy występowali w cieniu kopalnianych szybów. 1. Dariusz Gładyś - bronił w Gdańsku jednokrotny reprezentant Polski Henryk Gronowski (urodzony w Gleiwitz jako Gruner), był pochodzący z Rybnika obecny bramkarz Wisły Kraków Michał Buchalik, ale miejsce między słupkami oddajemy wychowankowi Odry Wodzisław Śląski. Gładysia (niektórzy starsi kibice pytali czy to syn wieloletniego obrońcy Lechii, Józefa Gładysza) ściągnął do Lechii via Błękitni Kielce, trener Adam Musiał. Zawodnik po zakończeniu kariery został trenerem bramkarzy w Lechii. Próbował, ze średnim skutkiem, wychować m.in. Wojciecha Pawłowskiego. Dziś jest jednym z niewielu szczęśliwców, mogących śledzić na żywo rozgrywki ligowe. Pracuje dla agencji ochrony obstawiającej mecze gdańskiego klubu. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź 2. Jacek Grembocki - wychowanek gdańskiego klubu w połowie lat 80. XX wieku przeszedł z broniącej się przed spadkiem Lechii do mistrzowskiego wówczas Górnika Zabrze. Między oboma klubami była organizacyjna przepaść, dodatkowo dzieciom Grembockiego od jodu o wiele bardziej służyło śląskie powietrze. Mówił Interii m.in.: Mój starszy syn od listopada do marca miał chroniczne zapalenie gardła. To się przejawiało opuchnięciem, musieliśmy jeździć mu robić zastrzyki. Objawy miał takie, że się dusił i gadał jak stary dziadek. Za to na Śląsku moi synowie w ogóle nie chorowali. 3. Hubert Kusz - wychowanek AKS Chorzów (barwy biało-zielone!) do Lechii przybył w 1949 r. dzięki Romanowi Rogoczowi, z którym znał się od dzieciństwa. Dzielnie sekundował w obronie "Murarzy" legendarnemu Romanowi Koryntowi w świetnych dla Lechii latach 50. XX wieku. Gwiazda z nazwiskiem Kusza jest wmurowana w Alei Sław, która znajduje się na stadionie Lechii przy ul. Traugutta. 4. Paweł Pęczak - jego bezkompromisowy styl od pierwszego dnia przypadł do gustu gdańskiej publice. Przyszedł z GKS Katowice i na samym początku gdańskiego rozdziału kariery brutalnie w 13. minucie meczu wyciął zawodnika Ruchu Chorzów, za co wyleciał z boiska. Może myślał, że wciąż jest na Śląsku i gra w derbach? W Lechii był ważnym członkiem drużyny Dariusza Kubickiego, która przywróciła Gdańskowi Ekstraklasę po dwóch dekadach. Na najwyższym szczeblu rozgrywek wystąpił jedynie trzy razy, ale jego gra na tyle zapadła w pamięć kibicom, że zawsze wysoko plasuje się we wszystkich biało-zielonych plebiscytach. W Gdańsku znalazł swe miejsce na ziemi, jest trenerem drużyny Lechii występującej w CLJ.