Dramat reprezentanta Polski. Zapadł "wyrok" dla Kamila Glika. Czeka go długa przerwa
Na sporego pecha narzeka ostatnio Cracovia. Sobotnia porażka z Lechem Poznań w hicie PKO BP Ekstraklasy to najmniejsze zmartwienie sympatyków "Pasów". Właśnie pojawił się oficjalny komunikat dotyczący sytuacji zdrowotnej Kamila Glika. Wielokrotny reprezentant kraju odpocznie od piłki przez bardzo długi czas. W mediach społecznościowych krótki wpis opublikowała rzeczniczka prasowa krakowskiego klubu, Marzena Młynarczyk-Warwas.
Nie takiego powrotu swoich ulubieńców do gry w PKO BP Ekstraklasie spodziewali się kibice Cracovii. Podopieczni Dawida Kroczka w pierwszym spotkaniu po przerwie reprezentacyjnej przegrali dwiema bramkami hitowe starcie z Lechem Poznań. To jednak nie jedyne zmartwienie drużyny ze stolicy Małopolski. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem kraj obiegły niepokojące wieści związane z Kamilem Glikiem.
Fatalnie dla defensora zakończył się zajęcia poprzedzające wspomniane wyżej starcie. Dramatyczne wieści jako pierwsze przekazały WP SportoweFakty. Później potwierdziła je Interia Sport. Piotr Jawor z naszej redakcji uzyskał komentarz szkoleniowca krakowian. "Kamil na treningu blokował dośrodkowanie, źle postawił nogę i doznał urazu kolana. Jak bardzo jest on poważny? Musimy czekać na wyniki badań, które odbędą się w przyszłym tygodniu" - przekazał zatroskany 35-latek.
Pół roku przerwy Kamila Glika. Fatalna diagnoza, klub niczego nie ukrywa
Kibice jeszcze trochę musieli uzbroić się w cierpliwość. W końcu w poniedziałkowy wieczór nadszedł oficjalny komunikat prosto z klubu. Na temat wielokrotnego reprezentanta kraju rozpisała się Marzena Młynarczyk-Warwas. "Informujemy, że Kamil Glik uległ kontuzji w czasie treningu przed meczem z Lechem Poznań i doznał urazu kolana. Przewiduje się, że zawodnik wróci do rozgrywek za około 6 miesięcy" - napisała osoba odpowiedzialna za kontakt z mediami.
Doświadczony futbolista straci więc sporą część sezonu i najszybciej wróci dopiero na ostatnie kolejki zmagań o mistrzostwo Polski. Napisać, że fani są załamani, to jak nic nie napisać. "Ciężko mu będzie w tym wieku wrócić po takiej kontuzji", "To Kamil może już nie wrócić. Umowę ma przecież do czerwca przyszłego roku", "Cholernie szkoda Kamila bo zaczął się rozkręcać na dobre" - czytamy w komentarzach.
Poważny uraz Kamila Glika to zresztą niejedyny problem Cracovii. "Michał Rakoczy, podczas zgrupowania reprezentacji Polski U21, doznał kontuzji przywodziciela. Na boisko wróci za około 6 tygodni" - dodała Marzena Młynarczyk-Warwas.
Krakowianie w kolejnym pojedynku w sobotę 26 października zmierzą się z Motorem Lublin. Początek meczu o godzinie 14:45.