Partner merytoryczny: Eleven Sports

Co za koncert. Bitwa o lidera Ekstraklasy rozstrzygnięta w cztery minuty

Lech w cztery minuty wybił z głowy piłkarzom Cracovii marzenia o pozycji lidera. Poznaniacy wygrali w Krakowie 2:0, a do zwycięstwa poprowadził ich Mikael Ishak, który zdobył bramkę i zanotował asystę. Do gry w Lechu po leczeniu kontuzji wrócił reprezentant Polski Bartosz Salamon.

Cracovia próbowała, ale nie była w stanie pokonać bramkarza Lecha Poznań
Cracovia próbowała, ale nie była w stanie pokonać bramkarza Lecha Poznań/Newspix

Pierwsze minuty wskazywały, że pełne trybuny przy Kałuży obejrzą spotkanie godne meczu na szczycie Ekstraklasy. Oba zespoły chętnie ruszyły do przodu, chciały grać piłką i szybko też stworzyły sobie pierwsze okazje.

Cracovia i Lech postawiły na strzały z dystansu. Nie minęły jeszcze dwie minuty, a Dino Hotić uderzeniem zza pola karnego przetestował Henricha Navasa, ale bramkarz "Pasów" z trudem wybił piłkę. Jeszcze bliżej trafienia kilka minut później był Ajdin Hasić. Pomocnik Cracovii z rzutu wolnego postanowił zaskoczyć Bartosza Mrozka. Bramkarz Lecha wyszedł z linii oczekując na dośrodkowanie, tymczasem Hasić uderzył na bramkę i trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

Kibice zaczęli zacierać ręce na widowisko z prawdziwego zdarzenia, ale okazało się, że było to tylko rozbudzenie apetytów, gdyż z każdą minutą emocje były coraz mniejsze. Spotkanie przerywane było poprzez odpalanie pirotechniki, a później coraz częściej sędzia musiał przerywać akcje z powodu fauli. Efekt? Jeszcze tylko ciekawe uderzenie Patryka Sokołowskiego z dystansu i na tym okazje w pierwszej części się skończyły.

Cracovia - Lech Poznań. Zadecydowała druga połowa

Od początku drugiej części Mikael Ishak udowadniał, że na bezbramkowy remis się nie zgadza. W cztery minuty miał dwie okazje do zdobycia bramki, ale trzeciej już nie zmarnował. W 53. minucie dokładne dośrodkowanie spod linii bocznej posłał Afonso Sousa, a szwedzki napastnik mimo asysty dwóch obrońców zdobył swoją siódmą bramkę w tym sezonie.

Cztery minuty później było już 2:0, a w roli głównej znów wystąpił Ishak. Napastnik Lecha świetnie dograł do Patrika Walemarka, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam z Ravasem.

Lech już do końca kontrolował spotkanie. Co prawda Cracovia walczyła o kontaktową bramkę, ale tym razem brakowało jej jakości w ofensywie. Trener Dawid Kroczek próbował zmieniać zawodników i ustawienie, ale przyjezdni mądrze oddalali zagrożenia spod swojej bramki i próbowali nawet zdobyć trzeciego gola. Tym sposobem Lech zasłużenie wygrał i umocnił się na pozycji lidera, a "Pasy" tracą do niego już pięć punktów.

W meczu z Cracovią do gry w Lechu wrócił reprezentant Polski Bartosz Salamon, który od wakacji leczył kontuzję. Obrońca poznaniaków musiał jednak opuścić boisko w 74. minucie, prawdopodobnie z powodu urazu.

Z Krakowa Piotr Jawor

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
34%
66%
Strzały
5
17
Strzały celne
1
7
Strzały niecelne
2
2
Strzały zablokowane
2
8
Ataki
84
98
Real Betis - Getafe. Skrót meczu. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Mecz Cracovia - Lech/ Łukasz Gągulski/PAP
Cracovia/Artur BARBAROWSKI/East News/East News
Lech Poznań/Radosław Jóźwiak/AFP
Mikael Ishak/FOTO OLIMPIKNurPhotoNurPhoto via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem