Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polski mistrz świata w tarapatach. Trener nie ma wątpliwości

Bartosz Zmarzlik zdominował indywidualne mistrzostwa świata na żużlu, zdobywając w ciągu sześciu lat pięć tytułów mistrza świata. W ostatnich sezonach na jednego z największych rywali Zmarzlika wykreował się Fredrik Lindgren i to ta dwójka zapewne zagra pierwsze skrzypce w przyszłorocznych mistrzostwach świata. – Fredrik Lindgren musiałby wyeliminować słabe turnieje, by pokonać Bartka. Powtarzalność jest kluczem – mówi w rozmowie z Interią Jacek Ziółkowski, na co dzień menedżer Motoru Lublin, w którym występuje i Zmarzlik, i Lindgren.

Bartosz Zmarzlik, Paweł Zmarzlik
Bartosz Zmarzlik, Paweł Zmarzlik/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

Choć w minionym sezonie Fredrik Lindgren zdobył brązowy medal IMŚ, a przed nim uplasował się Robert Lambert, zdaniem ekspertów ponownie to Szwed będzie głównym rywalem Bartosza Zmarzlika w walce o indywidualne mistrzostwo świata. Reprezentant Motoru Lublin imponuje powtarzalnością na przestrzeni ostatnich kilku sezonów.

AS Sportu 2024. Klaudia Zwolińska VS Aleksandra Mirosław. WIDEO/InteriaSport.pl/INTERIA.TV

Żużel. Drżeliśmy o tytuł Zmarzlika. To musi zrobić Lindgren, by pokonać Polaka

W 2023 roku przez kontrowersyjne wykluczenie Zmarzlika z Grand Prix Danii w Vojens, drżeliśmy do samego końca o złoty medal Bartosza Zmarzlika. Szwed był bliski wydarcia tytułu mistrzowskiego.

Bartosz Zmarzlik zwycięża dzięki powtarzalności. Dopiero w minionym sezonie zaliczył kilka wpadek, a najgorszą w Cardiff, kiedy to pierwszy raz od 5 lat nie awansował do półfinału. Zmarzlik był w takim dołku, że próbował nawet silników od Brytyjczyka, Petera Johnsa. Jeśli Zmarzlikowi przydarzy się kolejny taki sezon, a Lindgren wyeliminuje słabsze turnieje, nasz rodak może drżeć o tytuł IMŚ. O kolejną koronę naszego mistrza jest spokojny z kolei Jacek Ziółkowski.

- Fredrik Lindgren musiałby wyeliminować słabe turnieje, by pokonać Bartosza Zmarzlika, ale to będzie bardzo trudne. Powtarzalność jest kluczem do sukcesu. Nie widzę jednak zawodnika, który byłby w stanie zepchnąć ze szczytu Bartka Zmarzlika, co nie znaczy, że będzie seryjnie zdobywać tytuły mistrza świata. Może się zdarzyć, że na chwilę ktoś inny przejmie mistrzowską koronę - komentuje menedżer Motoru Lublin.

Żużel. Zmarzlik wygrałby nawet z Łagutą

- Od połowy lat 60 oglądam mistrzów świata, widziałem, jak jeżdżą najwięksi. Powtarzam cały czas, że nie widziałem takiego zawodnika, jak Bartek. Nie mówię tego dlatego, że reprezentuje barwy Motoru Lublin. Tego samego zdania byłem, kiedy reprezentował Stal Gorzów. Nie zgadzam się z opiniami, że jest mistrzem świata, bo nie startują tacy, czy inni zawodnicy. Rywalizacja byłaby ciekawsza, ale tytuły zdobywałby wciąż Bartek - mówi Jacek Ziółkowski, podzielając zdanie większości ekspertów. Zmarzlik wygrałby także z Artiomem Łagutą i Emilem Sajfutdinowem, ale cykl Grand Prix byłby ciekawszy.

Bartosz Zmarzlik i Fredrik Lindgren./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Bartosz Zmarzlik, Leon Madsen, Tai Woffinden, Fredrik Lindgren/Jarosław Pabijan/Flipper Jarosław Pabijan
Fredrik Lindgren, Bartosz Zmarzlik, Daniel Bewley - podium Grand Prix Łotwy/Paweł Wilczyński/Zdjęcia Paweł Wilczyński

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem