Partner merytoryczny: Eleven Sports

Deszcz publicznych pieniędzy dla polskiego klubu. Kwota zwala z nóg

Sebastian Zwiewka

Bayersystem GKM Grudziądz, czyli piąta siła PGE Ekstraligi, w 2024 roku miał otrzymać z miasta aż 7,4 miliona złotych. To spora część klubowego budżetu. - Jeżeli jest to spółka i sport zawodowy, to nie powinny to być aż tak wielkie pieniądze - komentuje w rozmowie z Interia Sport Piotr Markuszewski, były żużlowiec GKM-u. - Wiemy, na co te pieniążki idą, a są z kieszeni podatników. Kibice jak zwykle są głównym sponsorem - dodaje legenda grudziądzkiego klubu.

Marcin Murawski, prezes GKM-u Grudziądz.
Marcin Murawski, prezes GKM-u Grudziądz./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski

Sezon 2024 dla GKM-u był już dziesiątym z rzędu na torach PGE Ekstraligi. Tylko Betard Sparta Wrocław i ebut.pl Stal Gorzów mogą pochwalić się dłuższą serią nieprzerwanych startów w elicie. Mimo całkiem solidnego stażu, dopiero teraz grudziądzanie awansowali do historycznych play-off. - Drużyna osiągnęła wysokie piąte miejsce, mimo problemów kadrowych. Na początku rozgrywek Jason Doyle nabawił się kontuzji i trzeba było szukać zastępstwa. Nie ukrywam, że w play-off brakowało punktów niektórych zawodników - mówi nam Piotr Markuszewski.

Sebastian Świderski: Gdańsk oznacza przepiękny obiekt i miasto, które ściąga tłumy. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Żużel. GKM Grudziądz miał otrzymać z miasta 7,4 miliona złotych

Gazeta Pomorska niedawno poinformowała, że konto GKM-u w 2024 roku miało zasilić aż 7,4 miliona złotych. Łatwo obliczyć, jaki to jest procent budżetu całego klubu. Przed startem sezonu prezes GKM-u, Marcin Murawski w rozmowie z Interią szacował budżet na poziomie 17 milionów złotych. Jest największy w historii. Wsparcie spółek publicznymi pieniędzmi zawsze jest powodem do dyskusji. Markuszewski również wypowiedział się na ten temat.

- Jeżeli to jest spółka i sport zawodowy, to wydaje mi się, że nie powinno to być sponsorowane aż tak wielkimi pieniędzmi. Powinna to być jednak jakaś kwota, bo miasta zawsze przekazują klubom pieniądze np. na rozwój młodzieży. Tak to się odnosi, a wiemy, na co te pieniążki idą. Mówimy o bardzo dużej kwocie z kieszeni podatników. Kibice jak zwykle są głównym sponsorem - stwierdza legenda GKM-u.

Żużel. Transfery. Gwiazdy omijają GKM Grudziądz

Prezes Murawski w kilku wywiadach zaznaczał, że województwo kujawsko-pomorskie nie jest najbogatsze i trudno jest znaleźć większe firmy, które zdecydowałyby się na sponsoring GKM-u. - Firm jest sporo, tylko ten sukces powinien przyjść dużo wcześniej. Wszyscy sponsorzy i kibice czekają na najlepszy wynik dla Grudziądza, czyli TOP4 i walkę o medale - przyznaje ekspert.

- Byłby to najlepszy wynik. Jest bardzo duży nakład finansowy, a mówi się, że klubu niby nie stać na lepszych zawodników. Wydaje mi się, że ich stać, bo niektóre ośrodki nawet w PGE Ekstralidze nie mają takiego budżetu - dodaje Markuszewski.

Żużel jest wizytówką całego województwa. Kluby z Torunia i Bydgoszczy mają wielkie tradycje, teraz swoją historię tworzy GKM. - Grudziądz kiedyś był filią Torunia i zawodnicy przechodzili z Torunia do Grudziądza. Nawet teraz trener GKM-u jest z tego miasta. Wydaje mi się, że to najlepszy żużlowy region, bo są trzy drużyny, które utrzymują się na wysokim poziomie - podkreśla były żużlowiec.

- Polonia Bydgoszcz podpisała kontrakty z bardzo dobrymi zawodnikami, więc też ma dużo większy budżet niż w 2024 roku. Gdyby wszyscy z tego niby biedniejszego województwa kujawsko-pomorskiego znaleźli się w PGE Ekstralidze, to byłaby to rewelacja - podsumowuje były żużlowiec.

Marcin Murawski, prezes GKM-u Grudziądz./GKM Grudziądz/materiały prasowe
GKM Grudziądz. Przed nimi dym/Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
Trener Robert Kościecha w rozmowie z gwiazdami GKM-u Jasonem Doylem i Maxem Fricke./Łukasz Trzeszczkowski/Zdjęcia Łukasz Trzeszczkowski
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem