Dwa lata temu żużlowa Polska czekała na cztery debiuty chłopaków z rocznika 2005. Jako pierwszy na tor w lidze wyjechał Krzysztof Lewandowski z Apatora, który 16. rok życia osiągnął już w styczniu. Maj przyniósł premierowe występy Damiana Ratajczaka z Unii Leszno oraz Wiktora Przyjemskiego z Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Najdłużej, bo aż do lipca czekaliśmy na debiut Pawła Trześniewskiego z ROW-u Rybnik, którego Cieślak bardzo komplementował. Młody żużlowiec momentalnie zaczął punktować, a nawet wygrywać ligowe wyścigi. I tak naprawdę nagle się zatrzymał. W lidze zaczął wozić zera, kibice powoli przestali czegokolwiek od niego oczekiwać. Sezon 2022 zakończył z bardzo kiepską średnią, 0.936, czyli nawet gorszą niż w sezonie debiutanckim. Tak czy inaczej jednak zwrócił uwagę klubów z PGE Ekstraligi, a konkretnie Betard Sparty Wrocław, której był blisko, ale ostatecznie został w Rybniku. W środowisku zaczęło się mówić, że Wrocław namieszał chłopakowi w głowie, że myśli o pieniądzach, że sport zszedł na dalszy plan itd. Z transferu nic nie wyszło, a Trześniewski obszedł się smakiem. Wreszcie pokazał, że potrafi robić punkty W pierwszym meczu sezonu 2023 Trześniewski przywiózł dwójkę w biegu młodzieżowym, a potem jeździł już daleko z tyłu. Kibice mocno go krytykowali, mówili że nic z tego już nie będzie, choć junior ma dopiero niespełna 18 lat. Jednak już kilka dni później, a konkretnie w czwartkowy wieczór Trześniewski bardzo dobrze spisał się na tle mocnego ENEA Falubazu Zielona Góra. W trzech biegach przywiózł z bonusem sześć punktów. Pokonał tylko juniorów, ale dokładnie tego się od niego oczekuje. Swoje zdecydowanie zrobił. Przed Pawłem jeszcze prawie cztery lata jazdy jako junior. Oczywiście konkurencja nie śpi i nawet w zestawieniu z tercetem jego rówieśników, czyli Przyjemskim, Lewandowskim i Ratajczakiem, Trześniewski na razie wygląda najsłabiej. Ma jednak jeszcze sporo czasu, a zauważmy że sporo juniorów ostatnio wybija się tak naprawdę w drugim czy trzecim sezonie. Być może Trześniewski też najlepsze ma dopiero przed sobą. Po udanym występie przeciwko Falubazowi, prawdziwym testem będzie dla niego teraz mecz w Bydgoszczy. Na pokonanie Przyjemskiego nie ma co liczyć, ale z Buszkiewiczem spokojnie może wygrać.