a Sezon 2024 będzie w pewnym sensie przełomem w karierze niesamowicie uzdolnionego 18-latka. Polak przerósł w ostatnich sezonach całą konkurencję w pierwszej lidze o dwie głowy. Teraz przyszedł czas na nowe wyzwanie i opuszczenie macierzystego klubu. On jednak dalej udowodnia, że ma głęboko w sercu swoich fanów z Bydgoszczy. Wzruszająca akcja Wiktor Przyjemski ma za sobą dopiero trzeci sezon w dorosłym żużlu, a już skradł serca miejscowych fanów. Choć w tym roku dopiero ukończył 18 lat, to stał się liderem z prawdziwego zdarzenia na warunki pierwszoligowe. Jest wychowankiem Polonii Bydgoszcz i to właśnie z tym klubem walczył przez trzy lata o awans do żużlowej ekstraklasy. Nie udało się, co skutkowało odejściem klasę wyżej. Młodzieżowiec nie mógł pomóc drużynie w play-off z racji kontuzji, a z kibicami pożegnał się mając w łzy oczach po ostatnim ligowym meczu. Niejedną łzę uronił z pewnością także jego niepełnosprawny sympatyk. W ubiegły weekend Przyjemski pojawił się na osiemnastych urodzinach jednego ze swoich fanów. Pomimo, że sezon żużlowy już dawno za nami, to zawodnicy i tak są zabiegani. Większość z nich ma zobowiązania wobec sponsorów i musi wystąpić w wielu posezonowych spotkaniach. Tym bardziej warte pochwały jest to, że młoda gwiazda znalazła czas i sprawiła radość kibicowi jeżdżącemu na wózku inwalidzkim. Można domyślać się, iż było to dla niego wielkie przeżycie. Postawił na rozwój Od kilku, jak nie kilkunastu miesięcy eksperci dyskutowali, czy Wiktor powinien pójść do Ekstraligi, aby w dalszym ciągu się rozwijać. Opinie były podzielone, lecz team zawodnika podjął decyzję już jakiś czas temu. Awans z Bydgoszczą się nie udał, a więc wybrał kontrakt w najlepszej lidze świata. Ofert miał mnóstwo, jednakże musiał wybrać jedną. Wybór padł na Platinum Motor Lublin, czyli obecnie najlepsza drużyna w kraju. W nowym zespole będzie mógł liczyć chociażby na rady światowej czołówki, jak i samego Bartosza Zmarzlika. Czterokrotny mistrz świata pomagał w ostatnim czasie szczególnie Mateuszowi Cierniakowi. Efekt był piorunujący i na to samo liczy Wiktor. Sam owal również mu pasuje, co potwierdzają jego wyniki na tym torze. To będzie dla niego dotychczas największe wyzwanie w karierze.