Artiom Łaguta Najbardziej widoczny będzie z pewnością brak Artioma Łaguty. Mowa przecież o zawodniku, który zwyciężył w zeszłorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Świata i jako pierwszy zawodnik rodem z Rosji zdobył złoty medal najważniejszych żużlowych rozgrywek. W tegorocznym Grand Prix Artiom Łaugta nie wystartuje, bo jest jednym z żużlowców objętych sankcjami, związanymi z rosyjską napaścią na Ukrainę. Co warto zaznaczyć, reprezentant Betard Sparty nie zamierzał się do końca poddawać. Ostatnią deską ratunku była dla niego jazda z polską licencją. Ba, klub zgłosił go nawet do egzaminu, lecz w ostatniej chwili zareagował PZM, blokując mu możliwość przyjazdu do Zielonej Góry. - Nie wyobrażam sobie grania mu naszego hymnu - grzmieli wówczas kibice i trudno nie przyznać im racji. Emil Sajfutdinow W stawce tegorocznego Grand Prix zabraknie też drugiego najlepszego Rosjanina, Emila Sajfutdinowa. Brązowy medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata z zeszłego roku, podobnie jak inni rosyjscy i białoruscy zawodnicy, jest objęty sankcjami nałożonymi na sportowców z krajów, które są odpowiedzialne za dramat przeżywany obecnie przez Ukraińców. Brak Rosjanina z pewnością będzie odczuwalny, bo jest jednym z najlepiej walczących zawodników na świecie i po latach niebytu cyklu, wrócił do niego w znakomitym stylu i ambicjami mistrzowskimi. Nicki Pedersen Po raz kolejny w ostatnich latach, w cyklu Grand Prix nie ujrzymy Nickiego Pedersena. Trzykrotny mistrz świata przyznawał niedawno w rozmowie z Interią, że miał szansę powrotu do grona zawodników rywalizujących o najcenniejszy żużlowy laur, bo przed sezonem 2021 dostał ofertę by startować w Grand Prix ze stałą dziką kartą. Z propozycji jednak nie skorzystał i czwarty obecnie najskuteczniejszy zawodnik PGE Ekstraligi nie będzie rywalizował w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w sezonie 2022. Janusz Kołodziej Jeśli mielibyśmy wskazać zawodnika, którego sukcesy na arenie międzynarodowej są najbardziej niewspółmierne do potencjału i talentu żużlowca, Janusz Kołodziej byłby faworytem do tego tytułu. Czterokrotny Indywidualny Mistrz Polski dwukrotnie był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, a jego najlepszy wynik na koniec sezonu to... 14. miejsce. Obserwując jazdę wychowanka tarnowskiej Unii, choćby w tym sezonie, aż trudno w to uwierzyć. Mowa przecież o najlepszym obecnie zawodniku PGE Ekstraligi - nie tylko statystycznie, bo Kołodziej wręcz fruwa na torach najlepszej żużlowej ligi świata.