Trwa koszmar koleżanki Igi Świątek. Kolejna operacja, potem niepokojące słowa
Iga Świątek przygotowuje się do kolejnego sezonu, w którym zamierza odebrać Arynie Sabalence fotel liderki rankingu WTA. Polka być może w przerwach od treningów czasem spogląda na zmagania zawodniczek w narciarstwie alpejskim. W Pucharze Świata występuje choćby jej koleżanka, Mikaela Shiffrin. Niestety Amerykanka niedawno zaliczyła groźnie wyglądający upadek. Kraksa miała opłakane skutki. Dramat sportsmenki zza oceanu wciąż się nie zakończył. 29-latka poinformowała o przejściu kolejnej operacji.
Polsko-amerykańska znajomość w świecie sportu trwa już dobrych kilka lat. Obie sportsmenki wspierają się nawzajem na odległość oraz nierzadko "zaczepiają się" w mediach społecznościowych. Jeszcze w połowie listopada dyskusja Igi Świątek z Mikaelą Shiffrin stała się hitem internetu. Poszło o nietypową nagrodę dla zawodniczki zza oceanu za triumf w zmaganiach wchodzących w cykl Pucharu Świata. 29-latka po raz siódmy w karierze "dostała" renifera, któremu mogła wybrać imię. Postawiła na "Rori", co nie uszło uwadze wiceliderki rankingu WTA. "Czekając na Igę" - skomentowała Polka, wywołując poruszenie w serwisie X.
Niestety ostatnio obu paniom nie jest do śmiechu. Raszynianka dopiero co otrząsnęła się po dramacie związanym z pozytywnym testem antydopingowym. Choć udowodniła swoją niewinność, to i tak musiała odcierpieć miesięczne zawieszenie. Mikaela Shiffrin z kolei na dłuższy czas zamieniła narty na szpitalne łóżko. Powód? Fatalna kraksa, która wydarzyła się zaledwie kilkanaście dni temu. Nie obyło się bez interwencji ratowników i transportu do szpitala.
"Nie stwierdzono uszkodzeń więzadeł. Kości i narządy wewnętrzne wyglądają dobrze. Ma ranę kłutą po prawej stronie brzucha i poważny uraz mięśni" - informował Rutland Regional Medical Center. To właśnie w tej placówce obolała Amerykanka spędziła noc po upadku. 29-latka ekspresowo dochodzi do siebie, lecz niestety nie brakuje komplikacji. Sportsmenka poinformowała o nich w najnowszym wideo na Instagramie.
Mikaela Shiffrin znów odezwała się do kibiców. Nie jest dobrze
"W czwartek wieczorem, po tym jak poczułam się trochę gorzej, miałam niespodziewaną operację. Okazało się, że miałam trochę głębszą ranę niż przypuszczano, więc potrzebna była interwencja chirurgiczna, żeby wszystko oczyścić i ponownie zaszyć szwami. Na razie to z mojej strony tyle. Będziemy udostępniać więcej aktualizacji w przyszłości. Jestem wdzięczna za wspaniałą opiekę i wsparcie jakie otrzymałam. Największym problemem jest teraz to, że nie mogę osobiście zobaczyć w akcji swoich kolegów w zawodach Pucharu Świata. Ale oglądam i kibicuję w telewizji" - przekazała.
Fani trzymają teraz kciuki za jak najszybszy powrót utytułowanej Amerykanki. Patrząc na jej obecny stan, do tego jeszcze niestety daleka droga.