Partner merytoryczny: Eleven Sports

Żyła wysłał wiadomość do Thurnbichlera. Austriak nie może tego zlekceważyć, potwierdziło się

Piotr Żyła w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy w tym sezonie miał okazję wystartować w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Późniejszy start skoczka spowodowany był zaległościami treningowymi, które wynikały z kontuzji w sezonie przygotowawczym. Żyła ponownie zniknął z Pucharu Świata, ale w sobotę i w niedzielę rywalizował w Pucharze Kontynentalnym. Doświadczony zawodnik wysłał jasny sygnał do Thomasa Thurnbichlera.

Piotr Żyła
Piotr Żyła/Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP - Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Najbardziej doświadczony zawodnik z reprezentacji Polski w skokach narciarskich w trakcie sezonu przygotowawczego borykał się z problemami zdrowotnymi. Piotr Żyła musiał przejść operację kolana, która wykluczyła go z treningów na kilka tygodni, co miało przełożenie na cały cykl zawodnika. Musiał uzbroić się w cierpliwość i systematycznie wracać do treningów, aby nie przeciążyć operowanego stawu. To sprawiło, że oddalił się jego debiut w nowym sezonie.

Żyły nie było ani w Lillehammer ani w Ruce. Po raz pierwszy w trwającej edycji Pucharu Świata pojawił się podczas rywalizacji w Wiśle. Na skoczni im. Adama Małysza 37-latek zaprezentował się solidnie. Zwłaszcza w piątkowych kwalifikacjach, a następnie w niedzielnym konkursie zdobył premierowe punkty do klasyfikacji generalnej. Wydawało się, że Żyłę zobaczymy również podczas zawodów w Titisee-Neustadt.

Piotr Żyła znów najlepszy z Polaków. Jasny sygnał

Decyzja Thomasa Thurnbichlera była jednak inna. Szkoleniowiec reprezentacji Polski zadecydował, że doświadczony skoczek pojedzie na Puchar Kontynentalny do Ruki, a na Puchar Świata powołał Kamila Stocha. "Decyzja była dość łatwa do wyczytania z wyników. Oczywiście dość blisko siebie byli Piotr Żyła i Kamil Stoch. Ale na koniec to Kamil był przed Piotrem w obu konkursach, więc też było dość jasne, kogo wybrać" - tłumaczył w rozmowie z portalem Sport.pl Alexander Stoeckl, dyrektor do spraw kombinacji norweskiej i skoków narciarskich w PZN.

W Ruce Żyła miał nadrabiać stracony czas i faktycznie nie próżnował. Już w sobotę był najlepszym z biało-czerwonych i zajął 14. lokatę. W niedzielę również pokazał się z dobrej strony. W pierwszej serii poszybował na odległość 139 metrów i zajmował piątą lokatę. W drugiej serii poprawił się i osiągnął 142 metry. Mimo lepszego skoku w rundzie finałowej Żyła tylko o jedną lokatę poprawił swoją pozycję i uplasował się tuż za podium. Na czwartym miejscu.

To jasna wiadomość dla Thomasza Thurnbichlera, że Żyła zasługuje na szansę w Pucharze Świata. 37-latek dwa razy z rzędu okazał się najlepszym Polakiem w Ruce, a to zazwyczaj skutkowało daniem szansy w najważniejszych zawodach. Być może Żyła znajdzie się w składzie na rywalizację w Engelbergu.

Adam Małysz: Nie widzimy znacznej poprawy w skokach. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Piotr Żyła/AFP
Piotr Żyła/GEORG HOCHMUTH/APA/AFP
Piotr Żyła/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem