Koleżanka Swobody ze sztafety napisała historię zimą. Polski sukces w Pucharze Europy
Klaudia Adamek jeszcze niedawno osiągała sukcesy w sprincie, jest olimpijką z Tokio. A teraz dokonała historycznego wyczynu zimą, wspólnie z Lindą Weiszewski. Nasza kobieca dwójka bobslejowa - po raz pierwszy w historii tej konkurencji w Polsce - stanęła na podium zawodów Pucharu Europy. Polki naprawdę nie żartowały w przedsezonowej rozmowie z Interia Sport. Zapowiadały wówczas, że stać je na walkę z najlepszymi, a nawet na włączenie się do walki o medale.
Przed tym sezonem do bobslejowej kadry dołączyła niezła w przeszłości lekkoatletka Klaudia Adamek. Ta w 2021 roku była na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, startując w sztafecie 4x100 metrów.
25-latka ma na koncie medale World Athletics Relays, czyli nieoficjalnych mistrzostw świata sztafet, mistrzostw Europy juniorów młodszych, a także Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy.
Czegoś takiego jeszcze nie było. Historyczny sukces Polek
Jej szybkość wyraźnie poprawiła naszą bobslejową dwójkę na starcie. Teraz Linda Weiszewski ma naprawdę znakomitą rozpychającą. Obie wykręcają świetne czasy startów. Jeśli do tego Weiszewski nabędzie doświadczenia, to może być naprawdę czołowa dwójka świata.
Zresztą blisko wysokiej lokaty nasze panie były już w Altenbergu. Tam jednak zanotowały upadek. Był on na tyle bolesny, że musiały zrezygnować ze startów w Pucharze Świata w Sigludzie.
Teraz stawiły się na Pucharze Europy w Innsbrucku i na torze Igls zrobiły furorę. W pierwszym starcie w dwójkach były czwarte, a w drugim - drugie. To pierwsze w historii naszych kobiecych bobslei podium. Biało-Czerwone znowu imponowały czasami startów. W sobotę w pokonanym polu zostawiły niemieckie osady.
Przed sezonem nie bardzo było wiadomo, na co może być stać tę dwójkę, ale nasze panie były dość pewne siebie i to mimo tego, że dla Adamek to jest debiutancki sezon.
Jeśli mam być szczera, to bardzo dobrze wyglądamy na starcie. To znaczy, że stać nas na szybkie ślizgi. Liczymy na to, że włączymy się do walki o wysokie lokaty, a może nawet o medal mistrzostw Europy, bo te odbędą się w lutym w Lillehammer. Mierzymy wysoko. Mamy moc, a to powoduje, że będę czuła się pewniej, prowadząc boba. Liczę, że wskoczymy do "10" na świecie
~ zapowiadała w rozmowie z Interia Sport Weiszewski, choć pewnie wielu fanów, potraktowało jej słowa jako żart.
Teraz Polki pokazuję, że nie żartują, a inne kraje coraz bardziej przyglądają się naszym bobsleistkom, które - jeśli wszystko dobrze pójdzie - będą odkryciem sezonu.
Ostatni raz polskie bobsleje zapisały na swoim koncie miejsce na podium w Pucharze Europy w listopadzie 2017 roku. Wówczas Altenbergu Mateusz Luty i Krzysztof Tylkowski wygrali rywalizację dwójek. Jeszcze w tym samym sezonie wskoczyli do "10" w Pucharze Świata, a nieco rok później walczyli o medal mistrzostw Europy, zajmując szóste miejsce w Koenigssee.