"Miesiąc temu doznałem kontuzji (naderwanie więzadła na poziomie stawu skokowego i stopy z awulsyjnym złamaniem), przez co nie zagram w Australian Open, a do turniejów wrócę prawdopodobnie pod koniec stycznia" - to pełna treść komunikatu, jaki Piotr Matuszewski opublikował w poniedziałkowe popołudnie. Uraz jest poważny. Gdyby doszło do niego teraz, a nie przed miesiącem, o powrocie na kort jeszcze w styczniu nie byłoby mowy. Złamanie awulsyjne polega na oderwaniu fragmentu kostnego w miejscu przyczepu mięśnia, ścięgna lub więzadła. Staw skokowy - obok okolic łokcia i biodra - to jedna z najczęstszych lokalizacji. Bezpardonowy atak kibiców na Igę Świątek. Kuriozalny powód Matuszewski ma za sobą najlepszy rok w karierze. Wdarł się do TOP 100 rankingu deblistów 26-letni Matuszewski specjalizuje się w grze deblowej. Zyskał prawo udziału w Australian Open dzięki udanym występom w sezonie 2024. W ciągu roku awansował o 60 pozycji w rankingu ATP, wdzierając się po raz pierwszy do czołowej setki. W tej chwili notowany jest na 79. lokacie. To szczebel niżej niż najwyższe jego miejsce w dotychczasowej karierze (listopad ubiegłego roku). Zapracował na to przede wszystkim sześcioma wygranymi turniejami rangi ATP Challenger Tour. Karol Drzewiecki, ostatni partner Matuszewskiego, zgłosił się do AO w parze z Anirudhem Chandrasekarem z Indii. W tej chwili figurują na liście oczekujących. Tegoroczna edycja Australian Open potrwa od 12 do 26 stycznia. Niżej notowani tenisiści walczą już w kwalifikacjach. Wśród nich Maja Chwalińska, Maks Kaśnikowski i Kamil Majchrzak.