Można już bez wahania oznajmić, że konfrontacja między Igą Świątek i Danielle Collins przeniosła się poza kort. Jej początek sięga ćwierćfinału zeszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. To tam Amerykanka po raz pierwszy w pogardliwy sposób potraktowała pierwszą jeszcze wówczas rakietę świata. Świątek najpierw z całym impetem została uderzona piłką w trakcie gry. Wiele wskazuje na to, że z premedytacją. Po meczu natomiast, zakończonym kreczem rywalki, Polka usłyszała od niej... że jest fałszywa. To samo tenisistka z USA powtórzyła później w rozmowie z dziennikarzami. Polka w półfinale WTA w Hobart. Wielkie emocje tuż przed Australian Open Iga Świątek kontra Danielle Collins. Dogrywka z Paryża przeniosła się... do Sydney Ciąg dalszy potyczki mieliśmy w niedzielny poranek czasu polskiego. Przed finałem United Cup w Sydney doszło do chłodnego przywitania obu zawodniczek. Collins przybiła Polce piątkę z niesmakiem i zadbała o to, żeby wyraźnie to zademonstrować. Był to wyraz otwartej pogardy wobec 23-letniej raszynianki. Nie pozostawia co do tego wątpliwości zachowanie Amerykanki, jakiego dopuściła się już po wygranym meczu. "Nie wiem, czy zauważyliście, ale... nowy rok, ta sama ja" - napisała szyderczo w mediach społecznościowych, ilustrując post zdjęciem swojej miny z momentu przywitania z Igą. Wkrótce potem ten sam obrazek Collins ustawiła jako grafikę profilową na Instagramie. Nieoczekiwanie na tak niesportowe i prowokacyjne zachowanie 11. tenisistki rankingu WTA zareagowała... Swietłana Kuzniecowa. 39-letnia obecnie Rosjanka to triumfatorka US Open (2004) i French Open (2009). "Kobiecy tour ma swojego Nicka Kyrgiosa. Danielle Collins nie była wcześniej szczególnie ceremonialna w stosunku do Igi Świątek, a po skandalu dopingowym całkowicie przestała udawać uprzejmą" - napisała była wiceliderka światowego rankingu. O brutalnych popisach Kyrgiosa w sieci nie ma się co rozwodzić. Australijczyk od dłuższego czasu bezceremonialnie atakuje Jannika Sinnera i Świątek, zarzucając im świadome przyjmowanie substancji dopingujących. Collins wyzłośliwia się w inny sposób, ale celem jej niechęci pozostaje wyłącznie Polka. Należy się spodziewać, że ta historia będzie miała kolejne odsłony. Czy Świątek pozwoli się w którymś momencie sprowokować i straci panowanie nad swoimi reakcjami? Przed członkami jej sztabu spore wyzwanie, by do takiej sytuacji nie dopuścić.