Poruszenie pod wpisem polskiej siatkarki. Wystarczył jeden szczegół
Maria Stenzel już jakiś czas temu ujawniła, że jest w związku z piłkarzem Widzewa Łódź, Mateuszem Żyro. Para od czasu do czasu chwali się w sieci wspólnymi fotkami, a teraz opublikowała kolejne romantyczne zdjęcie. Na wpis siatkarki i piłkarza błyskawicznie zareagował klubowy kolega Żyro, Rafał Gikiewicz. Wszystko przez jeden drobny szczegół.
Maria Stenzel to jedna z najpopularniejszych siatkarek w naszym kraju. Kilka miesięcy temu libero ŁKS Commercecon Łódź i reprezentacji Polski ujawniła, że jest serce jest już zajęte. Jak się wówczas okazało, 26-latka związała się z piłkarzem Mateuszem Żyro. Pogłoski mówiące o ich rzekomym romansie w mediach krążyły już jednak wcześniej - siatkarka bowiem regularnie pojawiała się na meczach Widzewa Łódź, w którego barwach występuje 26-latek.
Maria Stenzel i Mateusz Żyro pochwalili się wspólną fotką. Błyskawiczna reakcja Rafała Gikiewicza
Maria Stenzel i Mateusz Żyro nie ukrywają swojej miłości przed światem i często publikują w mediach społecznościowych wspólne fotografie. Tak było i tym razem. Siatkarka i piłkarz pochwalili się fotką zrobioną podczas Świąt Bożego Narodzenia. "Przerwa świąteczna" - napisała reprezentantka Polski w opisie.
Na reakcję internautów zakochani wcale nie musieli długo czekać. Kibice od razu obsypali ich bowiem komplementami. "Słodziaki", "Piękna para", "Pięknie razem wyglądacie" - zachwycali się w komentarzach. Od reakcji nie powstrzymał się także klubowy kolega Mateusza Żyro, Rafał Gikiewicz. "Już myślałem, że Żyro junior" - napisał żartobliwie, nawiązując do tego, że piłkarz położył swoją dłoń na brzuchu siatkarki. Zakochani od razu odpowiedzieli na komentarz Gikiewicza. "Spokojnie, kontrola tylko była, czy serniczek się strawił" - napisał Żyro. "Ciąża spożywcza tak zwana" - dodała z przymrużeniem oka Stenzel.
Mateusz Żyro jest dla Marii Stenzel ogromnym wsparciem. Piłkarz Widzewa Łódź dopingował ukochaną i jej koleżanki z kadry podczas XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich. “Biało-Czerwone" w Paryżu dotarły aż ćwierćfinału, w którym musiały uznać wyższość Amerykanek. Nasze kadrowiczki ostatecznie osiągnęły jednak najlepszy wynik w historii - wcześniej na imprezę czterolecia kwalifikowały się jeszcze w latach 1964, 1968, 2008. Za każdym razem jednak udział w rywalizacji kończyły jeszcze na etapie fazy grupowej.