Malwina Smarzek od wielu lat gra na najwyższym siatkarskim poziomie. Nasza reprezentantka w wielu meczach stanowiła o sile kadry, która prowadzona jest przez Stefano Lavariniego. Włoski selekcjoner w Smarzek widzi siatkarkę, która zdolna jest do samodzielnego odmieniania meczów. Od dość długiego czasu nasza siatkarka Smarzek nie występuje jednak w polskich klubach. W 2022 roku Smarzek już ostatecznie wyjechała z Polski, opuszczając Rzeszów. Leon mówi o zakończeniu kariery. Problemy ze zdrowiem decydujące, szczerze się przyznał Przeniosła się najpierw, dość niespodziewanie do Brazylii, gdzie reprezentowała barwy Gremio de Volei Osasco. Później na stałe związała się już z włoską siatkówką klubową i aktualnie to właśnie na Półwyspie Apenińskim rozgrywa swoje mecze ligowe. To wszystko mimo wielkich problemów z depresją, jakie dotykają ją już od wielu lat. Smarzek znów opowiedziała o walce z depresją. Poruszający wpis Opowiadała o tym wielokrotnie, a w drugi dzień świąt opublikowała na swoim Instagramie poruszający post. "Dziś mija 5 lat od momentu, w którym pierwszy raz poczułam, jak ataki paniki wkradają się w moje życie. I jak bardzo były ignorowane przez moje otoczenie. Pamiętam jak bardzo czułam się nierozumiana, momentami ignorowana. Przez ostatnie 3 lata zmagałam się z depresją, która była moim cieniem, towarzysząc mi w najciemniejszych chwilach" - rozpoczęła. "Czułam się osamotniona, przytłoczona i bezsilna. Każdy dzień był walką, a sport, który kiedyś dawał mi radość, stał się niekończącą się torturą. Pogodzenie depresji z moją pasją, która nie była już pasją, zwykle wychodzenie na mecz kosztowało mnie więcej sił niż miałam. Często musiałam zmuszać się do treningów, nawet kiedy głupi prysznic czy zjedzenia śniadania było wyzwaniem. Strach przed oceną, poczucie braku wartości i niepewność były moimi towarzyszami na boisku" - czytamy dalej. Bolesne wyznanie Ignaczaka. Otworzył się podczas świąt, żałuje tego do dziś "Mimo to, wiedziałam, że muszę walczyć - jeżeli nie dla sportu to dla siebie. W swojej głowie karierę kończyłam już wielokrotnie. Dziś, z perspektywy dwóch lat od momentu, w którym miałam ostatnie myśli samobójcze, chciałabym podkreślić, jak ważne jest, aby temat zdrowia psychicznego był traktowany z taką samą powagą jak zdrowie fizyczne, zwłaszcza w świecie sportu" - zwróciła uwagę Smarzek na problem, który jest niestety coraz powszechniejszy w naszym społeczeństwie. W ostatnich zdaniach Smarzek przesłała już nieco więcej optymizmu. "Każdy z nas zmaga się z własnymi demonami, a otwartość na rozmowę może uratować życie. Czuję ogromną wdzięczność, że mogę znowu cieszyć się tym, co kocham, a problemy takie jak bycie w formie czy nie wydają się błahe. Moje priorytety się zmieniły, a życie nabrało nowego sensu. Chciałabym, aby każdy, kto zmaga się z podobnymi wyzwaniami, wiedział, że nie jest sam. Życie może być piękne, nawet po najciemniejszych chwilach. Niech ten post będzie przypomnieniem, że zdrowie psychiczne jest równie ważne jak fizyczne. Na samym końcu chciałam podziękować tym którzy byli ze mną w tych najgorszych momentach. Zarówno bliskim jak i mojej cudownej psychoterapeutce i psychiatrze" - zakończyła siatkarka.