Błysk Polaka w Innsbrucku, szóste miejsce. Niepokój ws. Żyły przed kwalifikacjami
Przed nami przedostatnia odsłona tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni, która, zgodnie z wieloletnią tradycją zawodów, odbędzie się w austriackim Innsbrucku. Polscy skoczkowie mają za sobą już oficjalny trening i są gotowi na kwalifikacje przed sobotnim konkursem. Warto przypomnieć, że na ten moment dość sensacyjnym liderem klasyfikacji TCS jest Daniel Tschofenig (622,5 pkt.) z Austrii.
Udział w treningu przed kwalifikacjami w Innsbrucku wzięło pięciu Polaków: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Przypomnijmy, że ze względu na decyzję trenera Thomasa Thurnbichlera na Turniej Czterech Skoczni nie pojechał Kamil Stoch.
Jako pierwszy na belce startowej zasiadł Piotr Żyła, który skoczył zaledwie 115 metrów. Próba ta była całkowicie do zapomnienia i, niestety, nie wróżyła zbyt dobrze przed późniejszymi kwalifikacjami. Zdecydowanie lepiej zaprezentował się Dawid Kubacki, który osiągnął 123 metry. Chwilę później o pół metra dalej wylądował Jakub Wolny.
Aleksander Zniszczoł skoczył 124,5 metra, co w tamtym momencie dawało mu drugie miejsce tuż za Marcusem Muellerem, który poleciał aż 131 metrów i był całkowicie poza zasięgiem. Nie zmienia to jednak faktu, że próba Zniszczoła była obiecująca.
Niepokój ws. Żyły. Zniszczoł pokazał wysoką formę
Skok Pawła Wąska był już natomiast o wiele słabszy. Najwyżej klasyfikowany polski zawodnik osiągnął zaledwie 117 metrów, co w tamtej chwili dawało mu dopiero 20. miejsce - blisko Piotra Żyły. W pierwszym treningu najlepiej z Polaków zaprezentował się więc Aleksander Zniszczoł. Najlepszy natomiast okazał się Johann Andre Forfang.
W drugim treningu Piotr Żyła się poprawił, ale wciąż nie była to odległość satysfakcjonująca - 120,5 metra. Dawid Kubacki natomiast udowodnił, że jego forma jest bardzo równa i wylądował zaledwie metr bliżej niż przy pierwszej próbie.
Chwilę później na belce usiadł Jakub Wolny, który osiągnął 121 metrów i również nie włączył się do walki o czołowe miejsca. Całkiem nieźle natomiast wypadł Aleksander Zniszczoł, który w tamtym momencie z odległością 125,5 metra zajmował pierwsze miejsce. Jednak tylko przez chwilę, ponieważ zaraz lepiej od niego skoczył Manuel Fettner.
Jeszcze dalej od Zniszczoła poleciał Paweł Wąsek, który wylądował na 126. metrze. Jednak przez zmienne uplasował się za swoim rodakiem. Dla samego Zniszczoła drugi trening okazał się bardzo udany, gdyż jego skok dał mu ostatecznie bardzo wysokie szóste miejsce!
Drugi trening wygrał lider klasyfikacji TCS Daniel Tschofenig.